W ostatnim czasie pojawiają się informacje rozpowszechniane przez nieprofesjonalistów, że kierujący zbliżający się do przejścia dla pieszych jest obowiązany zawsze zmniejszyć prędkość, a nawet jechać powoli. Są one wyrwane z kontekstu brzmienia przepisu ustawy Prawo o ruchu drogowym i innych specjalistycznych publikacji, bez ich właściwej logicznej interpretacji, z naruszeniem zakazu wykładni ad absurdum i założenia o racjonalności ustawodawcy, co wprowadza zbędne zamieszanie. Z art. 26 Prd wprost wynika, że obowiązek ten nie jest obligatoryjny, nawet wtedy gdy na pdp wchodzi pieszy lub znajduje się na nim, albowiem prawidłowa rekonstrukcja owej normy prawnej prowadzi do wniosku, że warunkiem jest to, aby nie doszło do narażenia pieszego na niebezpieczeństwo, zaś do tego może dojść, rzecz oczywista, gdy wchodzi na pdp lub na nim znajduje się. Odnośniki w cytatach pominięto, więc należy odesłać Czytelnika do źródeł, a pogrubień dokonała redakcja Strefy BRD.
Kierujący
W jednej z publikacji [Stefański R. A., Obowiązki…] stwierdzono:
„Wydawać by się mogło, że art. 26 ust. 1 p.r.d. nakłada na kierującego pojazdem zbliżającego się do przejścia dla pieszych bezwzględny obowiązek zmniejszenia prędkości, niezależnie od tego, z jaką porusza się prędkością. Za takim jego rozumieniem przemawia wskazanie w tym przepisie, że kierujący pojazdem jest obowiązany verba legis „zmniejszyć prędkość”. Wymaganie zmniejszenia prędkości jest niezależnie od jej wielkości metrycznej przed zbliżaniem się do przejścia do pieszych prowadzi ad absurdum, dlatego też przy interpretacji tego przepisu trzeba nadać priorytetowe znaczenie warunkowi, by prędkość była taka „aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego”. Należy przyjąć, że chodzi o taką prędkość pojazdu, która umożliwia zatrzymanie pojazdu przed przejściem, zatem nie ma konieczności jej zmniejszenia, gdyż pozwala ona na zrealizowanie tego celu. Tak też odczytuje się ten przepis w piśmiennictwie, twierdząc, że zmniejszenie prędkości nie zawsze jest konieczne, np. gdy pojazd już porusza się stosunkowo bardzo wolno. Słusznie podkreśla się, że wprowadzenie tego obowiązku było zbędne, gdyż konieczność zmniejszenia prędkości wynika z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Przestrzegając tej ostrożności kierujący pojazdem ma dostosować się do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie, z czym wiąże się obowiązek obserwacji tego, co dzieje się na przejściu i w jego pobliżu, a tym samym dostosować prędkość jazdy do sytuacji aktualnie zmieniającej się na drodze, wynikającej z ruchu pojazdów i pieszych.”
Analogicznie wypowiada się Autor Komentarza do Prd [Burtowy M., Komentarz…]:
„Prędkość, o której mowa, powinna być odpowiednio mniejsza od prędkości administracyjnie dopuszczalnej, także jeśli przejście dodatkowo wyposażono w sygnalizator emitujący żółty sygnał błyskowy (W. Kotowski, Czy rażące naruszenie…, s. 117). W odniesieniu do tego poglądu należy jednak dodać, że zmniejszenie prędkości poniżej administracyjnej nie będzie konieczne, o ile prędkość będzie prędkością bezpieczną w rozumieniu art. 19 p.r.d. (…) Ponadto obowiązek zmniejszenia prędkości określa się jako fakultatywny, tj. zależny od spełnienia się kilku czynników związanych zarówno z pieszym, jak i z ruchem pojazdu oraz warunkami zewnętrznymi, takimi jak widoczność i stan jezdni. (…) Teza ta jest nadal aktualna w stosunku do sytuacji wykraczającej poza aktualną treść ust. 1–1a, tj. sytuacji, z której nie wynika, że pieszy wchodzi na przejście dla pieszych. Notabene z aktualnej treści komentowanego przepisu wynika, iż pieszy, który dopiero ma zamiar wejść na przejście dla pieszych, nie ma pierwszeństwa przed pojazdem (szerzej por. uwagi do art. 13 p.r.d.).”
Podobnie wypowiada się inny Autor [Matejko W., Pierwszeństwo…]:
„Obowiązek zmniejszenia prędkości został dodany do tego przepisu na mocy nowelizacji. Wyraźnie powiązany został z możliwością narażenia na niebezpieczeństwo pieszego wchodzącego na przejście albo znajdującego się na nim. Kierujący zbliżający się do przejścia dla pieszych nie ma więc obowiązku zmniejszenia prędkości, jeżeli na przejściu nie znajduje się ani nie wchodzi na nie pieszy, jak również, gdy kontynuowanie ruchu z dotychczasową prędkością nie mogłoby na razić pieszego na niebezpieczeństwo. Powyższe nie zwalnia kierującego z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, gdyż ten, zgodnie z treścią art. 26 ust. 1 p.r.d. obciąża kierującego zbliżającego się do przejścia dla pieszych, niezależnie od tego, czy na przejściu takim znajduje się pieszy lub na nie wchodzi. Zauważyć przy tym warto, że zachowanie szczególnej ostrożności (zdefiniowanej w art. 2 pkt 22 p.r.d.86) może, ale niekoniecznie musi polegać na uzewnętrznionym zachowaniu. Jak wskazuje M. Burtowy: Ostrożność utożsamić należy z takim stanem psychofizycznym oraz postawą uczestnika ruchu, które pozwalają na odpowiednią szybką reakcję na dające się przewidzieć zagrożenia. Synonimami ostrożności w rozumieniu Prawa o ruchu drogowym będą „uważność”, „rozwaga” oraz „czujność”. W związku z definicją ustąpienia pierwszeństwa zawartą w art. 2 pkt 23 p.r.d. należy zauważyć, że nie każdy przypadek przejechania przez kierującego pojazdem przez przejście dla pieszych, na które pieszy wchodzi albo się na nim znajduje, stanowi nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Nieustąpienie pierwszeństwa następuje wyłącznie wtedy, gdy ruch pojazdu mógłby zmusić pieszego do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku. Sformułowanie użyte w ww. przepisie oznacza, że musi istnieć obiektywne powiązanie pomiędzy ruchem pojazdu a możliwością zmuszenia pieszego do któregoś z tych zachowań. Fakt, że pieszy się nie zatrzymał lub nie zwolnił, nie przesądza o tym, że nie doszło do nieustąpienia pierwszeństwa, jak i to, że pieszy zwolnił lub się zatrzymał, nie przesądza o tym, że nieustąpienie pierwszeństwa miało miejsce.”
Nie inaczej twierdzi Autor, który tę dyskusję zapoczątkował [Krzemień P., Fakultatywny…] opisując obszernie zagadnienie, któremu poświęcił cały artykuł:
„Gdyby obecny przepis rozumieć jako obligatoryjny nakaz zmniejszania prędkości przed przejściem dla pieszych, to ten przepis budziłby interpretacyjne wątpliwości. Stałaby za tym niedookreśloność, trudność interpretacji, brak racjonalności oraz blankietowość. (…) Kierujący zbliżający się do przejścia, widząc pieszego, którego zachowanie nie daje podstaw do ograniczenia zaufania, ma prawo liczyć, że nie wejdzie on na przejście, gdy pojazd będzie już zdecydowanie bliżej przejścia. W takiej sytuacji, nagłe wejście pieszego będzie stanowiło zabroniony prawem eksces. Czy dla opisanego wcześniej niepoprawnego myślenia polegającego na obligatoryjności zmniejszania prędkości, będzie można zatem zarzucić kierującemu jazdę z nadmierną prędkością nawet jeśli była ona mniejsza niż administracyjnie dozwolona (dla uproszczenia utożsamimy ją z prędkością bezpieczną), skoro w wyniku obliczeń biegłego okaże się, że aby uniknąć potrącenia musiałby jeszcze dodatkowo ją zmniejszyć? Przykładowo, w hipotetycznej sytuacji kierujący zbliżał się do przejścia z prędkością zmniejszoną z dozwolonych 50 km/h, do 40 km/h, a z obliczeń wynikło, że uniknięcie możliwe było dla prędkości 30 km/h lub 20 km/h. Czy też, jeśli już jechał od dłuższego czasu z prędkością znacznie obniżoną np. 30 km/h, to czy należy od niego wymagać, iż powinien był jeszcze dodatkowo ją zmniejszyć? Byłoby to niewłaściwe podejście, polegające na ocenie ex post zdarzenia, którego kierujący nie miał obowiązku uwzględnić i w tym objawiałaby się wspomniana niedookreśloność przepisu. Wszak kierujący nie miał szans przewidzieć zawczasu nie tylko samego niepoprawnego zachowania się pieszego, lecz odległości w jakiej wejdzie przed pojazdem, tempa kroku i miejsca potrącenia, czyli parametrów, które wpływają na wspomniany czas trwania stanu zagrożenia. Tylko znajomość czasu przyszłego trwania stanu zagrożenia pozwoliłaby oszacować prędkość, przy której możliwe byłoby uniknięcie potrącenia. (…) Z powyższych treści wynika, że obowiązek ten jest fakultatywny, tj. zależny od okoliczności. Kierujący zbliżając się do przejścia dla pieszych ma powinność obserwacji jego bezpośredniej okolicy, tak aby w miarę rozwoju sytuacji być przy gotowanym na ustąpienie pierwszeństwa, jeśli pieszy na przejście będzie wchodzić w sposób prawidłowy lub – w przypadku tramwaju – prawidłowo na nie wejdzie. Postępowanie takie wypełnia obowiązek zachowania szczególnej ostrożności (art. 2 pkt 22 ustawy Prawo o ruchu drogowym). Skoro wchodzenie na przejście definiujemy jako chwilę przekraczania krawędzi jezdni i przejścia, to ustąpienie pierwszeństwa pieszemu (art. 2 pkt 23) polega na powstrzymaniu się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić pieszego [wchodzącego lub znajdującego się na przejściu] – do za trzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku, pod warunkiem, że pieszy do stosował się do zakazu wyrażonego w art. 14 pkt 1 lit. a, czyli nie wszedł bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. W praktyce nie zawsze wymaga to zatrzymywania pojazdu. Chodzi tu o obiektywną konieczność zmiany sposobu ruchu przez pieszego, czyli niezbędną, a nie wynikającą np. z nadmiarowej reakcji pieszego na subiektywne zagrożenie, które nie zaistniało. W związku z tym, zwrot „dostosować prędkość” jest bardziej adekwatny do opisu zjawiska. Jednocześnie pieszemu za brania się wchodzenia „bezpośrednio przed pojazd”, w tym na przejściu dla pieszych (art. 14 pkt 1a). Oznacza to zakaz wejścia nie tylko w odległości, która prawidłowo reagującemu kierującemu uniemożliwi zatrzymanie pojazdu, ale również, gdy musiałby hamować gwałtownie z intensywnością ponadprzeciętną w ruchu drogowym, na jezdni o danym współczynniku przyczepności, co zagrażałoby bezpieczeństwu ruchu lub go utrudniało (art. 19 ust. 2 pkt 2). (…) Obowiązek zmniejszenia prędkości występuje więc tylko wtedy, gdy prędkość pojazdu nie pozwoli na zapewnienie bezpieczeństwa pieszym znajdującym się na przejściu lub na nie wchodzącym, czyli zmusi ich do podjęcia obiektywnie uzasadnionych manewrów obronnych (przyspieszenia kroku, zwolnienia lub zatrzymania się). Obowiązku zmniejszenia prędkości nie można wywodzić z samego występowania przejścia i obecności prawidłowo zachowującego się pieszego zbliżającego się doń (czyli takiego, który jeszcze nań nie wchodzi, stoi, zbliża się lub ma zamiar wejść – czego nie sposób obiektywnie rozpoznać), gdy brak jest przesłanek do zastosowania ograniczenia zaufania, a widoczność przejścia i jego bezpośredniej okolicy jest wystarczająca. Możliwe i dozwolone jest zatem nawet przyspieszanie przed przejściem, gdy w wyniku warunków ruchu pojazd rusza lub jedzie bardzo powoli, a pieszy schodzi już z przejścia będąc znacznie oddalonym od toru jazdy pojazdu, tak więc przejazd nie spowoduje nieustąpienia pierwszeństwa. Jest to więc w praktyce dostosowanie prędkości, a nie wyłącznie jej zmniejszenie. W powyższym opisie pominięto sytuacje nietypowe, wynikające z nieprawidłowego zachowania się pieszego, np. dobiegania do przejścia lub będącego w stanie wskazują cym na nietrzeźwość, gdyż wtedy należy wdrożyć zasadę dostosowania zaufania [nazwa postulowana – patrz przypis nr 16], a konkretnie jej drugi przypadek, tj. ograniczenie zaufania (art. 4 w związku z art. 3), poprzez odpowiednio wcześnie podjęte manewry. Ponadto, jeśli z jakichś powodów pojazd w pobliżu przejścia jedzie powoli, a pieszy nie wchodzi jeszcze na przejście, to możliwe i legalne będzie przyspieszenie i przejechanie przez przejście, w taki sposób, że pojazd przejedzie zanim pieszy zacznie wchodzić na przejście, co w istocie stanowi dostosowanie prędkości. Oczywiście z właściwym zapasem bezpieczeństwa. Za niebezpieczne zachowanie kierującego można uznać sytuację, gdy pojazd jadący z prawidłową prędkością znajduje się na tyle blisko przejścia, że jego zatrzymanie jest już nie możliwe albo wymagałoby gwałtownego i intensywnego hamowania, a mimo tego kierujący zaczyna hamować. Zdarzają się sytuacje, że piesi widząc takie zachowanie wchodzą na jezdnię niejako odruchowo czując się zaproszeni, przez co ich ostrożność zostaje uśpiona, a to prowadzi do wypadków. W ruchu drogowym nie należy wykonywać niejednoznacznych i niepewnych manewrów. (…) Fakultatywny obowiązek zmniejszenia prędkości płynie jeszcze z innego przepisu. Z art. 19 ust. 1 wynika, że kierujący jest obowiązany zawsze jechać z prędkością zapewniającą panowanie nad pojazdem z uwzględnieniem warunków, w jakich ruch się odbywa, a w szczególności: rzeźby terenu, stanu i widoczności drogi, stanu i ładunku pojazdu, warunków atmosferycznych i natężenia ruchu. Dlatego jeśli zbliża się do przejścia, którego widoczność jest ograniczona (geometrycznie: np. ukształtowaniem terenu, przeszkodą w postaci zaparkowanego pojazdu itp., lub warunkami atmosferycznymi: zmrok, noc, świt, opad deszczu, mgła, śnieg), to obowiązek zmniejszenia prędkości będzie wynikał nie tyle z obecności przejścia i pieszego w jego bezpośredniej okolicy (który może doń zbliżać się ale jeszcze być niewidocznym) lecz z konieczności kształtowania prędkości bezpiecznej, pozwalającej na prawidłową percepcję sytuacji drogowej. W przeciwieństwie do braku możliwości przewidzenia przez kierującego czasu trwania stanu zagrożenia, jak najbardziej jest możliwe dostosowanie prędkości do warunków widoczności, nie stanowi więc wymogu nałożonego ex post. Brak obowiązku zmniejszenia prędkości zaistnieje tylko wówczas, gdy będziemy poruszali się z prędkością gwarantującą właściwe reagowanie na zmieniającą się sytuację drogową. Pod pojęciem właściwego reagowania nie należy rozumieć postępowania zawsze umożliwiającego uniknięcie wypadku. W praktyce więc stopień zmniejszenia prędkości określa się warunkami widoczności przejścia i jego bezpośredniej okolicy. Tu należy podkreślić, że prędkości umożliwiającej uniknięcie wypadku absolutnie nie należy utożsamiać z prędkością bezpieczną, gdyż prowadziłoby to do błędnego wniosku, że każda prędkość przy której doszło do wypadku była niebezpieczna, co nie jest prawdą. Wynika z tego również, że mimo prawidłowego postępowania kierującego może dojść do potrącenia wyłącznie na skutek błędów pieszego, co zdarza się nierzadko. Gdyby zmniejszenie prędkości miało być obligatoryjne, to przepis brzmiałby np.: (…) Kierujący jest obowiązany zmniejszyć prędkość, nie narażać na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu albo na nie wchodzącego. Nie istniałoby zatem wtrącenie: „tak aby nie narazić”. Jak już wspomniano, interpretacja polegająca na bezwzględnym obowiązku zmniejszenia prędkości powodowałaby niedookreśloność przepisu, jego nieracjonalność i prowadziłaby do rozumowania nie dość, że ex post, to ze skutku na przyczynę, w zakresie oceny postępowania kierującego.”
Można też zacytować inne stwierdzenie z przywołanej powyżej publikacji:
„Kierujących, którzy na jezdniach o dwóch lub więcej pasach ruchu w danym kierunku, w myśl kulturalnego postępowania na drodze zwalniają lub zatrzymują się przed przejściem w celu wpuszczenia/przepuszczenia pieszych (gdy jeszcze nie nabyli pierwszeństwa) należy uczulić, aby przed podjęciem takiego manewru kontrolowali sytuację obok i w lusterku, gdyż warto sprawdzić czy prędkość i od ległość innego pojazdu umożliwiają jego kierującemu bezpieczne ustąpienie pierwszeństwa pieszemu [zwłaszcza tramwaju – dop. red.]. Podobną czujność należy zachować na jezdniach dwukierunkowych obserwując pojazdy jadące z przeciwka. Praktyka pokazuje, że przy braku dochowania szczególnej ostrożności przez pieszego dochodzi do potrąceń. Pamiętać należy, że gdy pierwszy z kierujących zamierzający przepuścić pieszych podejmuje działanie wynikające z decyzji, to u pozostałych kierujących proces ten dopiero się rozpocznie po stosownym czasie reakcji. W chwili reagowania kierującego pojazd nie zmniejsza prędkości, a nawet jedna sekunda może okazać się kluczowa dla możliwości uniknięcia zdarzenia. Zdarzają się sytuacje, że zatrzymanie pojazdu jadącego sąsiednim pasem ruchu jest takim zaskoczeniem, że kierowca nie ma już możliwości zatrzymania swojego pojazdu przed przejściem. Nierzadkie są również przypadki, gdy pierwszy z kierujących jadąc bardzo wolno skręcając z drogi podporządkowanej zatrzymuje samochód przed przejściem wyznaczonym na drodze z pierwszeństwem w chwili, gdy pieszy jeszcze nie jest „wchodzącym” na to przejście, a jadący z większą prędkością drogą z pierwszeństwem, nie ma już żadnej możliwości uniknięcia wypadku. Oczywiście obowiązkiem pieszego jest zachowanie szczególnej ostrożności i ocena tego, czy drugi pojazd zdoła się bezpiecznie (niegwałtownie i nieintensywnie) zatrzymać, a w trakcie przechodzenia bacznej obserwacji tego, co dzieje się na drugim pasie ruchu, jednak praktyka pokazuje, że nie zawsze piesi wypełniają ten ustawowy obowiązek.”
Niepełnosprawność nie oznacza pierwszeństwa
Warto także zwrócić uwagę [Krzemień P., Fakultatywny…], że przepis art. 26 ust. 7 ustawy Prawo o ruchu drogowym brzmiący:
„W razie przechodzenia przez jezdnię osoby niepełnosprawnej, używającej specjalnego znaku, lub osoby o widocznej ograniczonej sprawności ruchowej, kierujący jest obowiązany zatrzymać pojazd w celu umożliwienia jej przejścia” nie oznacza, że taki pieszy zawsze ma pierwszeństwo. Ustawodawca celowo użył tu zwrotu „umożliwienia jej przejścia” zamiast „ustąpić pierwszeństwa”. Niepełnosprawnych pieszych dotyczą dokładnie takie same zasady ruchu jak pozostałych. Osoba taka pierwszeństwo uzyskuje tylko wtedy, gdy jezdnię przekracza w sposób i w miejscu wynikającym z przepisów. Obowiązek zatrzymania pojazdu wynika zaś ze szczególnej ochrony jaką stanowi rozwinięcie zasady dostosowania zaufania [nazwa postulowana – patrz przypis nr 16], tu jego ograniczenia (art. 4) w przypadku, gdy ów pieszy np. narusza lub nie zasady bezpieczeństwa. Niepełnosprawności wspomnianej osoby mogą utrudniać jej percepcję i możliwość podejmowania prawidłowych decyzji, a zachowania mogą być irracjonalne, np. cofnięcie się na skutek zbyt późnego rozpoznania pojazdu. Pojazd należy więc zatrzymać nie tylko w przypadku niedozwolonego przekraczania jezdni, lecz także przed miejscem dozwolonym, np. przejściem dla pieszych. Przed ruszeniem należy mieć pewność, że pieszy ten opuścił jezdnię. Będzie to również sygnał dla innych kierujących na jezdniach z dwoma i więcej pasami ruchu w jednym kierunku oraz na dwukierunkowych z możliwością wyprzedzania, a także dla jadących z przeciwka, że potencjalne zagrożenie jeszcze nie ustało. Jeśli miejsce przekraczania jezdni jest niedozwolone, to warto dodatkowo włączyć światła awaryjne, aby ostrzec innych użytkowników o niebezpiecznej sytuacji.”
Czy na pewno odmiennie?
Natomiast wydaje się nieco odmienne zapatrywanie wyraził inny Autor [Trzeciak Ł., Bezpieczeństwo…] stwierdzając:
„Racjonalny prawodawca nie wymaga więc od kierującego poruszającego się jezdnią ustąpienia pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na drodze dla pieszych w odległości kilku metrów od krawędzi przejścia. (…) [odnośnie poglądu M. Małeckiego – dop. red.]. (…) Naturalnie zredukowania prędkości nie można wymagać od kierującego poruszającego się z taką jej wartością, która w danych warunkach już umożliwia zrealizowanie obowiązków, wymaganych omawianym przepisem. (…) Niejako na marginesie należałoby zauważyć, że niejednokrotnie stosowane w piśmiennictwie określenia „zyskiwanie” czy „nabywanie” pierwszeństwa przez pieszego w określonej chwili wchodzenia na przejście dla pieszych należałoby doprecyzowywać, bowiem zwykle w omawianej sytuacji – w żadnym momencie procesu poruszania się po drodze – pieszy pierwszeństwa nie zostaje pozbawiony [to zostało skomentowane w polemice P. Krzemienia, którą zacytowano poniżej – dop. red.]. Zazwyczaj wszak wchodzi na przejście z drogi dla pieszych, na której w myśl art. 26 ust. 4 p.r.d. kierujący pojazdem (…) jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. [Należy domniemywać, że nie chodzi o to, że to kierujący ma jechać powoli po drodze dla pieszych, tylko chodzi o kierującego jadącego po jezdni i zbliżającego się do pdp. – dop. red]. W tym przypadku pieszy wchodzący na przejście dla pieszych ma więc pierwszeństwo przed kierującym pojazdem na każdej części drogi, po której się porusza.”
Można dostrzec, iż to ostatnie zdanie stanowi wewnętrzną sprzeczność Autora z Jego nieco wcześniejszą treścią. Wszak racjonalne jest stwierdzenie, iż odległość pojazdu w powiązaniu z jego prędkością (nawet maksymalną dozwoloną) jak i ruchem, nawet wchodzącego pieszego, może nie wymagać jakichkolwiek czynności od kierującego. Czynienie reguły z warunkowego obowiązku zmniejszenia prędkości może prowadzić, do bezprawnego karania kierujących. Dlatego zgodzić się należy z pierwszym zdaniem Autora dotyczącym braku obowiązku zredukowania prędkości, gdy jest ona bezpieczna i zapewnia już możliwość ustąpienia pierwszeństwa pieszemu.
Do powyższej treści odniósł się P. Krzemień w polemice [Krzemień P., Bezpieczeństwo…] stwierdzając:
„Ponownie pojawia się zacytowanie mojej publikacji przy stwierdzeniu, że „zyskiwanie” pierwszeństwa czy jego „nabywanie”, należałoby doprecyzować, bowiem zwykle w żadnym momencie procesu poruszania się po drodze pieszy pierwszeństwa nie zostaje pozbawiony. Dalej mój przedmówca stwierdził: w myśl art. 26 ust. 4 p.r.d. kierujący pojazdem (…) jest obowiązany jechać powoli i ustąpić pierwszeństwa pieszemu. Zacytowany fragment jest nieprawdziwy, ponieważ nie znajduje odzwierciedlenia w przywołanym przepisie. Ustawa nigdzie nie nakłada na kierującego obowiązku jechania powoli, gdy pieszy wchodzi na przejście, ponieważ nie na tym polega ustąpienie pierwszeństwa. Ponadto nieprawdą jest, że pieszy ma pierwszeństwo zawsze w trakcie poruszania się po drodze. Z definicji legalnej drogi wynika, że składa się ona np. z jezdni, pobocza, drogi dla pieszych, chodnika, drogi dla rowerów itp. Istnieje więc wiele miejsc/obszarów drogi, w których pieszy pierwszeństwa nie ma. (…) Pogląd mojego Adwersarza dotyczący obowiązku zmniejszenia prędkości przed przejściem dla pieszych jest sprzeczny nie tylko z moim, ale także z poglądem R. A. Stefańskiego. Ł. Trzeciak napisał, że osoba panująca nad pojazdem jest obowiązana w myśl wyraźnej dyspozycji prawodawcy do zmniejszenia prędkości jazdy, czego skutkiem będzie ochrona wchodzących na przejście. Nie dodał Autor, że jest to obowiązek warunkowy, a zatem wymóg zależny jest od tego, czy pieszy znajdował się na przejściu lub nań wchodził. Nie wspomniał też, że zmniejszenie prędkości ma sens dopiero wówczas, gdy z zależności czasowo-przestrzennych wynika, iż istnieje prawdopodobieństwo kolizji torów obu uczestników ruchu. Przecież gdy pojazd jest daleko od przejścia i jazda ze stałą prędkością spowoduje przejechanie za pieszym przekraczającym jezdnię (w bezpiecznej odległości), to nie istnieje żadna obiektywna potrzeba zmniejszania prędkości. Ustawa jasno wskazuje, że należy zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na przejściu lub nań wchodzącego. Użyto czasu teraźniejszego, nie zaś zwrotu: pieszego, który będzie znajdował się na przejściu lub będzie na nie wchodził. Nie ma więc żadnych podstaw do wymagania od kierującego zmniejszania prędkości obligatoryjnie, jak wynika z treści mojego Interlokutora.”
Piesi
Na zakończenie zaś, aby nie narazić się na zarzut poruszenia kwestii wyłącznie obowiązków kierujących, warto zacytować fragment wypowiedzi [Stefański R. A., Obowiązki…]:
„Pierwszeństwo pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych przed pojazdem nie zwalnia go z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności. Szczególna ostrożność – zgodnie z art. 2 pkt 22 p.r.d. – polega na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestnika ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze, w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Przestrzeganie tej zasady przez pieszego wchodzącego na przejście dla pieszych polega przede wszystkim na tym, że powinien upewnić się, czy może bezpiecznie wejść na przejście i czy nie zmusi kierujących pojazdami do gwałtownego hamowania. Powinien ocenić odległość i prędkość jadących pojazdów oraz istniejące ograniczenie widoczności spowodowane przez pojazdy lub przedmioty, a nadto – na co słusznie zwraca się uwagę w doktrynie – wchodzić na jezdnię spokojnie, aby kierujący pojazdem mógł zorientować się w zamiarach pieszego i dostosować do niego sposób jazdy. Pieszy musi ocenić prędkość pojazdu zbliżającego się do przejścia i nie może wchodzić na przejście w sytuacji, gdy z powodu zbliżania się pojazdu nawet z nadmierną prędkością zmusi kierującego tym pojazdem do gwałtownego hamowania. Nietrafny jest pogląd, że nie narusza zasady szczególnej ostrożności pieszy, który zmusi do hamowania kierującego poruszającego się z nadmierna prędkością. (…) W judykaturze zasadnie przyjmuje się, że wkroczenie pieszego na jezdnię bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd jest niedopuszczalne także na wyznaczonym przejściu dla pieszych, zwłaszcza gdy pieszy ma obiektywną możliwość spostrzeżenia nadjeżdżającego samochodu. W myśl także art. 20 ust.6 pkt iii) Konwencji o ruchu drogowym, sporządzonej w Wiedniu dnia 8 listopada 1968 r. na innych przejściach dla pieszych piesi nie powinni wchodzić na jezdnię bez uwzględnienia odległości i szybkości zbliżających się pojazdów. Z treści tego zakazu wynika, że pieszy zamierzający wejść na przejście dla pieszych powinien upewnić się, czy nadjeżdżające do przejścia pojazdy znajdują się w bezpiecznej odległości. (…) Pojęcie „bezpośrednio” należy wiązać z prędkością zbliżającego się pojazdu oraz jego odległością od przejścia. (…) To uprawnienie pieszego ma charakter względny, gdyż pieszy wchodzący na przejście dla pieszych jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, nie wchodzić na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd oraz nie korzystać z telefonu lub innego urządzenia w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, torowisku lub przejściu dla pieszych.”
Warto też przytoczyć pogląd M. Małeckiego pozyskany z bloga tego Autora – prowadzonego na portalu Facebook pt. Dogmaty Karnisty, który prawdopodobnie nie był publikowany w czasopiśmie naukowym, ale jest godny propagowania. Jest też zgodny ze stanowiskiem Autorów przytoczonego piśmiennictwa.
W kwestii względności pierwszeństwa pieszego wszyscy cytowani Autorzy są zgodni, zaś co do obowiązku zmniejszenia prędkości, w stanowiskach opartych na aktualnym stanie prawnym praktycznie wszyscy są zgodni, ponieważ Ł. Trzeciak ma nieco sprzeczne wewnętrznie stanowisko.
Zakaz wnioskowania
Na zakończenie warto przypomnieć słowa, wynikające z zakazu wnioskowania ze skutku na przyczynę [Reza A., Wypadki…]:
„Prędkość bezpieczna to prędkość, jakiej kierowca nie powinien był przekraczać w danym miejscu i czasie, z uwagi na panujące warunki drogowe, atmosferyczne i ruchowe oraz na te czynniki, które dla spełnienia wymogu jazdy rozważnej i ostrożnej należy uwzględniać przy doborze prędkości jazdy. Liczbowa wartość prędkości bezpiecznej nie stoi w żadnym stosunku do prędkości dozwolonej; może ona być niższa, równa, a niekiedy i wyższa od prędkości dozwolonej. Pojęcia prędkości bezpiecznej nie należy utożsamiać z prędkością, przy której możliwe byłoby uniknięcie wypadku. Przyjęcie takiego założenia byłoby równoznaczne z przyjęciem zasady, że każda prędkość, przy której zdarza się wypadek jest prędkością niebezpieczną, co nie jest prawdą.”
Literatura
- Burtowy, M. (2023). Prawo o ruchu drogowym. Komentarz. Warszawa: Wolters Kluwer.
- Krzemień, P. (2024). Bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych – polemika. Paragraf na Drodze, (1) 7-39. https://doi.org/10.4467/15053520PnD.24.001.19681
- Krzemień, P. (2022). Fakultatywny obowiązek zmniejszenia prędkości przed przejściem dla pieszych w kontekście zakazu wchodzenia bezpośrednio przed jadący pojazd. Paragraf na Drodze, 1, 21–42.
- Matejko, W. (2023). Pierwszeństwo pieszego na przejściu dla pieszych, Paragraf na Drodze, (3), 7-35.
- Reza, A. (2017). Weryfikacja taktyki i techniki jazdy kierowcy. W: Reza, A., Wierciński, J., Wypadki drogowe. Vademecum biegłego sądowego, Kraków: Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych.
- Stefański, R. A. (2022). Obowiązki kierujących pojazdami i pieszych przechodzących przez przejście dla pieszych po nowelizacji ustawy Prawo o ruchu drogowym. Paragraf na Drodze, 1, 7–19.
- Trzeciak, Ł. (2023). Bezpieczeństwo na przejściu dla pieszych w świetle znowelizowanych przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Paragraf na Drodze, 1, 33 – 54. https://doi.org/10.4467/15053520PnD.23.003.17719.