Powrót szkoleń redukujących punkty karne – czy słuszny?

Media obiegła informacja, że podczas procedowania nowelizacji jednej z ustaw dokonano „legislacyjnej wrzutki” proponującej przywrócenie możliwości obycia szkoleń przez kierujących w celu zmniejszenia liczby punktów karnych. Inspektor Marek Konkolewski (były policjant, funkcjonariusz ITD oraz Dyrektor CANARD), już od chwili wcześniejszej propozycji likwidacji tych szkoleń negatywnie oceniał to uprzednie posunięcie ustawodawcy. Ekspert ten był także przeciwnikiem drastycznego wzrostu kar dla kierujących dotyczących zarówno punktacji jak i kwestii finansowych, wskazując na ich wewnętrzną dysproporcję w zakresie prawidłowości reakcji karnej, która powinna być dostosowana do rangi czynu.

Spytaliśmy więc naszego eksperta dra inż. Piotra Krzemienia co sądzi o sprawie.

„W mojej ocenie Pan Marek Konkolewski ma rację i jest w swoich poglądach konsekwentny. Należy przypomnieć, że poprzednie zmiany, jako nadmiernie rygorystyczne, były także negatywnie oceniane przez np. Rzecznika Praw Obywatelskich, Naczelną Radę Adwokacką, Stowarzyszenie Iustitia (w zakresie zmian w k.k.), Alter Ego i Ordo Iuris. Jak widać są to instytucje o różnych barwach politycznych i światopoglądowych. Przywrócenie szkoleń to bardzo dobry pomysł, tylko aby rezultat był pożyteczny społecznie, szkolenia te powinny być profesjonalne. Niestety na przykładzie rządowych kampanii medialnych dotyczących BRD doświadczenie pokazuje, że są one bardzo słabe merytorycznie, więc powstaje pytanie czy planowane szkolenia będą lepsze. Należy podkreślić, że ogólnikowe powtarzanie sloganów typu „nie spiesz się”, „zwolnij”, „prędkość zabija” i „czy to cię tłumaczy”, nie trafia dość skutecznie do osób, bo człowiek z natury nie lubi być pouczany. Zarówno kampanie medialne jak i szkolenia, powinny skupić się na przystępnym tłumaczeniu podstawowych zasad ruchu drogowego czyli np. czym faktycznie jest ustąpienie pierwszeństwa (to wcale nie oznacza kto daną przestrzeń pokona pierwszy), czym jest stan zagrożenia (bo złamanie określonego przepisu nie zawsze go wywołuje), na czym polega agresja drogowa (to nie tylko wyzwiska i bójki na drogach, ale również świadome niebezpieczne zachowania – także pieszych), oraz jakie są możliwości percepcyjne uczestników ruchu. Konieczne jest także przystępne wyjaśnienie brzmienia art. 3 i 4 PoRD. Dopiero wówczas gdy ludzie zrozumieją dlaczego oczekuje się od nich określonych pożądanych zachowań, będą je zdecydowanie chętniej przyswajać i wdrażać.”

Kierowcy zawodowi – zwiększony limit lub punkty przypisane do rodzaju uprawnień – propozycja

„Inspektor Marek Konkolewski poddaje pod dyskusję ciekawy pogląd, że limit punktów karnych dla kierowców zawodowych mógłby zostać podniesiony (np. dwukrotnie), lub alternatywnie – punkty indywidualnie przypisywane byłyby do kategorii uprawnień, czyli takiej jakim pojazdem kierował karany w chwili popełnienia wykroczenia. Wszak żyjemy w Polsce cyfrowej, więc rozszerzenie funkcjonalności CEPiK nie stanowi problemu. Choć pierwsze z rozwiązań może wydawać się niekonstytucyjne, to nie trudno dostrzec, że kierowcy ci statystycznie pokonują zdecydowanie więcej kilometrów, tak więc ryzyko popełnienia wykroczenia (które nie zawsze jest zamierzone) jest u nich zdecydowanie wyższe, a tym samym wyższe jest prawdopodobieństwo utraty uprawnień. Drugie rozwiązanie nie wydaje się złe ze społecznego punktu widzenia dlatego, że w obecnym stanie prawnym za utratę uprawnień podczas prowadzenia np. motocykla, karany traci uprawnienia na wszystkie pozostałe kategorie, co budzi wątpliwości co do sprawiedliwości takiego rozwiązania. Z drugiej strony, rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa (podkreślam, że nie zawsze powiązane z wykroczeniem formalnym), którego celowość komuś bezsprzecznie wykazano, nie bardzo daje się pogodzić z pozbawieniem tylko jednej kategorii uprawnień. No bo jak porównać rangę zagrożenia rozmowy przez telefon komórkowy trzymając go w ręku podczas stania w korku, lub jeździe po pustej drodze z niewielką prędkością, do rozmowy podczas poruszania się w ruchu okrężnym, przejazdu przez skomplikowane skrzyżowanie przy nasilonym ruchu, lub podczas wyprzedzania połączonego ze zmianą połowy jezdni na przeciwną. Brak jakiegokolwiek stopniowania tego wykroczenia, zarówno punktami jak i zbyt małe możliwości stopniowania finansowego, są niezrozumiałe i godzą w rolę policjanta, czyniąc z niego „bezduszną maszynkę” do wypisywania mandatów.”

Podsumowanie

„Problem jest więc skomplikowany i wymaga debaty zarówno ekspertów od BRD (rekonstruktorów, instruktorów, inżynierów drogownictwa), jak i prawników oraz psychologów transportu specjalizujących się w tej tematyce, oczywiście bez pominięcia konstytucjonalistów. Obecne procedowanie tego typu ustaw pozostawia wiele do życzenia. Bezpieczeństwo jest ponad podziałami politycznymi. Podsumowując – popieram postulaty Pana Marka Konkolewskiego jako istotny wkład do poprawy BRD.”

Za: Portal Warszawski

Link do wypowiedzi M. Konkolewskiego:

https://wiadomosci.wp.pl/pis-puszcza-oko-do-piratow-drogowych-przed-wyborami-szykuja-wazne-zmiany-dla-kierowcow