Przechodzenie na skrzyżowaniu (polemika z opinią)

Od Redakcji: W artykule omówiono problem, jaki może powstać po ostatnich zmianach definicji skrzyżowania w Prd, który może powodować niebezpieczne sytuacje na drodze, wynikające z braku wiedzy pieszych uczestników ruchu. Publikacja porusza dodatkowo niezmiernie istotne kwestie dotyczące niezdefiniowanych przez ustawodawcę pojęć, takich jak kierunek jazdy oraz kierunek ruchu i związany z tym obowiązek sygnalizowania zamiaru zmiany kierunku jazdy. Braki te rodzą sprzeczne opinie interpretatorów, a wcale nie są bez znaczenia w praktyce ruchu drogowego.


Na stronach autokult.pl trafiłem na artykuł redaktora Marcina Łobodzińskiego, zatytułowany „Można było zlikwidować absurdalny przepis o pierwszeństwie pieszych, ale być może zabrakło odwagi [OPINIA]” [Łobodziński M., Można było…].

W opisanym tekście red. M. Łobodziński zastanawia się nad przyczynami, dla których nie zlikwidowano przepisu art. 26 ust. 2 Ustawy Prawo o ruchu drogowym (dalej: Prd) – w jego ocenie „absurdalnego i sprzecznego z innymi przepisami” [Dz. U., Ustawa Prd].

Na początek – oto przedmiotowy przepis:

Art. 26. (…)

2. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża.”

Autor omawianego tekstu wyjaśnił, że w przepisie tym chodzi o to, że gdy kierujący zamierza skręcić w drogę poprzeczną, to pomimo tego, że „pojazd porusza się drogą, na której go widać”, to i tak – jeżeli pieszy przechodzi przez tę poprzeczną drogę na skrzyżowaniu, to pomimo braku w tym miejscu oznaczonego przejścia dla pieszych, to właśnie kierujący musi wówczas ustąpić pierwszeństwa pieszemu, a nie odwrotnie. Co więcej – przepis ten ma zastosowanie zarówno podczas zmiany kierunku jazdy w prawo, jak i w lewo, skoro mówi on o „skręcaniu w drogę poprzeczną”, bez wskazania strony, z której ta droga miałaby się znajdować.

Redaktor całkowicie trafnie wskazał, że na przechodzenie przez jezdnię na skrzyżowaniu zezwala pieszemu przepis art. 13 ust. 2 Prd, według którego:

„Art. 13. (…)

2. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych jest dozwolone na przejściu sugerowanym albo poza przejściem sugerowanym jeżeli odległość od przejścia dla pieszych przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia dla pieszych, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.”

Już tylko dla porządku uzupełnię, że aby faktycznie pieszy mógł w tym miejscu przechodzić, nie może to prowadzić do złamania zakazów wchodzenia na jezdnię ustalonych w art. 14 Prd, a w szczególności:

Art. 14. Zabrania się:
1) wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów:
a) bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych;
b) spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi;
2) przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu o ograniczonej widoczności drogi;
(…)
7) przechodzenia przez jezdnię lub drogę dla rowerów w miejscu, w którym urządzenie zabezpieczające lub przeszkoda oddzielają drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów od jezdni lub drogi dla rowerów, bez względu na to, po której stronie jezdni one się znajdują;
(…).”

Przepis art. 14 pkt 7 Prd przywodzi na myśl skojarzenie z faktem, że w narożnikach skrzyżowań, pomiędzy powierzchnią jezdni a chodnika, w wielu miejscach stosowane są ogrodzenia łańcuchowe, metalowe barierki, albo chociaż trawniki – których zadaniem jest uniemożliwienie pieszym przechodzenia przez jezdnię w tych właśnie miejscach, zmuszając ich albo do korzystania z wyznaczonych przejść dla pieszych, albo przynajmniej do przechodzenia przez jezdnię w pewnej odległości od skrzyżowania, a nie na tym skrzyżowaniu.

Wróćmy jednak do omawianego artykułu. Zdjęcia przedstawione przez Autora pokazują sytuacje, w których nie widać żadnej z okoliczności zabraniających pieszemu wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów albo przechodzenia przez te części drogi. Niestety, zdjęcia te nie zostały trafnie dobrane do treści artykułu, bowiem uwidoczniony na tych zdjęciach pieszy nie przechodzi przez jezdnię na skrzyżowaniu, tylko obok niego.

Źródło: autokult.pl – „Można było zlikwidować absurdalny przepis o pierwszeństwie pieszych…

Autor twierdzi, że w takiej sytuacji pieszy „nie łamie przepisów, nawet gdyby niedaleko na tej samej drodze znajdywało się przejście dla pieszych. Odległość od przejścia nie ma znaczenia, jeśli pieszy korzysta ze skrzyżowania. To oczywiście jest prawdą, niemniej odległość ta ma znaczenie, jeżeli pieszy nie korzysta ani ze skrzyżowania, ani z przejścia sugerowanego – a właśnie taka sytuacja została pokazana na fotografiach mających ilustrować omawiane zagadnienie.

Autor zresztą sam miał wyraźne wątpliwości, czy w tym przypadku ma zastosowanie art. 26 ust. 2 Prd, skoro pierwsze z tych zdjęć, otwierające cały artykuł, opatrzył adnotacją „Pojazd powinien ustąpić pieszemu… a może nie, bo nie idzie wzdłuż linii chodnika? To niejedyna niejasność w tym przepisie”.

Tymczasem tu nie ma niejasności. Skoro skrzyżowanie jest wspólną powierzchnią dwóch dróg – to pieszy, skoro nie idzie w linii przedłużenia drogi, to przechodzi poza skrzyżowaniem.

Dalej Autor przywołuje przepis art. 13 ust. 3 Prd, według którego:

Art. 13. (…)

3. Przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni lub drogi dla rowerów iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni lub drogi dla rowerów.”

Rzeczywiście, na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że rację ma red. M. Łobodziński, wskazujący sprzeczność pomiędzy przepisami art. 13 ust. 3 i art. 26 ust. 2 Prd.

Wcześniej zacytowany art. 13 ust. 2 Prd zezwala na „przechodzenie przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych” w trzech różnych sytuacjach:

  • na przejściu sugerowanym;
  • poza przejściem sugerowanym, jeżeli odległość od przejścia dla pieszych przekracza 100 m;
  • na skrzyżowaniu, jeżeli skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia dla pieszych.

W tych wszystkich trzech sytuacjach pieszy ma obowiązek „do przeciwległej krawędzi jezdni lub drogi dla rowerów iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni lub drogi dla rowerów” (w odróżnieniu od przejścia dla pieszych, które nie musi być wyznaczone prostopadle) oraz „ustąpić pierwszeństwa pojazdom” – co rzeczywiście w sytuacji przechodzenia na skrzyżowaniu nie zawsze ma zastosowanie.

Tyle, że art. 26 ust. 2 Prd nakłada obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię na skrzyżowaniu – jedynie na tego kierującego, który skręca w drogę poprzeczną, a nie na tego, który z tej poprzecznej drogi wyjeżdża.

Wynika to m. in. z faktu, że pieszy, przechodząc przez jezdnię drogi poprzecznej, doskonale widzi ruch pojazdów zbliżających się do skrzyżowania tą drogą, natomiast nie jest on w stanie, idąc do przodu, obserwować przez cały czas ruchu pojazdów jadących za jego plecami. Z kolei w sytuacji, gdy pieszy idzie zwrócony twarzą do nadjeżdżającego pojazdu, który zamierza skręcić w drogę poprzeczną – tu już jest sytuacja podobna do opisanej w art. 25 ust. 1 Prd, według którego kierujący, zmieniając kierunek jazdy w lewo, jest obowiązany ustąpić pojazdowi nadjeżdżającemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo. Analogia nie jest tu przypadkowa, gdyż zarówno w przypadku przechodzenia przez pieszego przez drogę poprzeczną, jak i w sytuacji przecinania pasów ruchu przeznaczonych do jazdy w przeciwnym kierunku, mamy do czynienia z opuszczaniem dotychczas zajmowanej drogi w celu wjazdu na inną drogę lub ewentualnie na teren przylegający do drogi.

Rys. 1. Pieszy przechodzący przez jezdnię na skrzyżowaniu

W sytuacji przedstawionej na rys. 1 – kierujący białym furgonem, pomimo faktu, że wyjeżdża z drogi podporządkowanej, skrzyżowanie opuści albo jako pierwszy, albo równocześnie z motocyklistą omijającym zielony samochód z jego prawej strony.

Pieszy przechodzący przez jezdnię jest obowiązany na podstawie art. 13 ust. 3 zd. drugie Prd ustąpić mu pierwszeństwa, natomiast obaj kierujący pojazdami skręcającymi z drogi z pierwszeństwem w drogę podporządkowaną, poprzeczną względem drogi z pierwszeństwem – na podstawie art. 26 ust. 2 Prd są obowiązani ustąpić pierwszeństwa temu pieszemu, skoro już przechodzi on na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą te pojazdy dopiero zamierzają wjechać.


Droga z pierwszeństwem czy bez?

Redaktor M. Łobodziński bardzo trafnie zauważył, że jeżeli „zmieniamy kierunek jazdy, zjeżdżając z jednej drogi na inną, to wykonujemy skręt w drogę poprzeczną.” Wprawdzie nie wiem, czy rzeczywiście w podręcznikach „wszystkie obrazki dołożone do pytań czy przykładów pokazują sytuację, kiedy kierujący pojazdem skręca w drogę równorzędną lub bez pierwszeństwa i to na takich drogach znajduje się pieszy” – niemniej Autor całkowicie słusznie stwierdza, że „pieszy ma zawsze pierwszeństwo na skrzyżowaniu, jeśli przechodzi przez jezdnię drogi, na którą skręca pojazd z innej drogi”, aczkolwiek należy tutaj jednak podkreślić, że nie przed wszystkimi pojazdami przejeżdżającymi przez to skrzyżowanie, lecz tylko przed tymi skręcającymi w drogę poprzeczną.

Wypada w tym miejscu również zauważyć, że na skrzyżowaniu nie tylko pojazdy mogą zmieniać swój kierunek jazdy, ale swój kierunek może zmieniać także droga. Ta okoliczność – w kontekście obowiązków kierującego ustalonych w art. 26 ust. 2 Prd prowadzi do dalszych konsekwencji.

Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku skrzyżowań, gdzie do znaków D-1 „droga z pierwszeństwem” oraz A-7 „ustąp pierwszeństwa” lub B-20 „stop” zostały dodane tabliczki wskazujące „rzeczywisty przebieg drogi z pierwszeństwem przez skrzyżowanie” (por. § 5 ust. 7, § 21 ust. 5 oraz § 43 ust. 2 Rozporządzenia MIoSWiA w sprawie znaków i sygnałów drogowych [Dz. U., Rozporządzenie MIoSWiA w sprawie znaków…]), tj. odpowiednio T-6a lub T-6c (rzeczywisty przebieg drogi znajduje swoje odzwierciedlenie również w zastosowanym oznakowaniu poziomym). Tutaj każde opuszczenie drogi z pierwszeństwem stanowi manewr skręcenia z dotychczas zajmowanej drogi na drogę poprzeczną – którego realizacja wiąże się nie tylko z koniecznością zajęcia odpowiedniej dla danego manewru pozycji na jezdni i sygnalizowania zamiaru (co pozwala innym kierującym, kontynuującym jazdę wzdłuż drogi, na wyprzedzanie lub omijanie pojazdu zamierzającego tę drogę opuścić), a następnie faktu jego realizacji – ale właśnie z obowiązkiem ustąpienia przez kierującego pojazdem „pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża”.

Należy w tym miejscu zauważyć, iż z literalnego brzmienia art. 26 ust. 2 Prd wynika niezbicie, że kierujący pojazdem nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię, jeżeli kierujący ten nie wjeżdża na jakąś inną, poprzeczną drogę, tylko kontynuuje jazdę wzdłuż tej samej, jednej, ciągłej drogi. Co istotne – przepis ten nie zawiera żadnego wyjątku w odniesieniu do sytuacji, gdy to droga zmienia swój kierunek na skrzyżowaniu.

W konsekwencji – ustalony w art. 26 ust. 2 Prd obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu przez jezdnię ma zastosowanie w każdym przypadku, gdy kierujący pojazdem opuszcza drogę z pierwszeństwem w celu wjazdu na drogę podporządkowaną. Również wówczas, gdy droga podporządkowana znajduje się na wprost, bowiem wówczas kierujący wprawdzie prawie w ogóle nie obraca kierownicą (niebieski samochód na rys. 2), niemniej skręca w bok względem przebiegu dotychczas zajmowanej drogi. Jest to wówczas droga poprzeczna do drogi z pierwszeństwem, przebiegająca np. stycznie lub pod innym kątem do jej łuku, albowiem ustawodawca tego kąta nie sprecyzował. Można tę sytuację porównać do skręcania np. w lewo na skrzyżowaniu na łuku o dużym promieniu drogi z pierwszeństwem, wszak zasady ruchu drogowego nie mogą zależeć od promienia łuku drogi…

W sytuacji pokazanej na rys. 2 – obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu zaznaczonemu na niebiesko mają zatem jedynie kierujący pojazdami białym i niebieskim, gdyż pieszy ten przechodzi przez jezdnię innej drogi niż ta, której jezdnię te pojazdy opuszczają.

Rys. 2. Skrzyżowanie, na którym droga zmienia swój kierunek

Analogiczna sytuacja dotyczy opisanego przez red. M. Łobodzińskiego przypadku, gdy kierujący wjeżdża na drogę z pierwszeństwem przejazdu, opuszczając drogę podporządkowaną. Tutaj również mamy do czynienia ze zmianą kierunku jazdy i wjazdem na inną drogę (poprzeczną względem kierunku ruchu na drodze z pierwszeństwem, mimo że geometrycznie jedziemy na wprost), a zatem jeżeli w obrębie skrzyżowania jakiś pieszy akurat przechodzi przez jezdnię drogi z pierwszeństwem, to kierujący ten jest wówczas obowiązany ustąpić pierwszeństwa temu pieszemu (takiego obowiązku nie ma natomiast w odniesieniu do pieszego przechodzącego przez jezdnię drogi podporządkowanej).

Na rys. 2 kierujący ciemnym szarym pojazdem – nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu zaznaczonemu na niebiesko, miałby natomiast obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu zaznaczonemu na czerwono, gdyby nie to, że pieszy ten najpierw musi ustąpić pierwszeństwa kierującym pojazdem niebieskim oraz motocyklem. Ci dwaj kierujący – nie mieliby obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu zaznaczonemu na czerwono nawet wówczas, gdyby pieszy ten już znajdował się na jezdni. Wtedy miałby zastosowanie jedynie zapisany w art. 3 ust. 1 Prd obowiązek „unikać wszelkiego działania, które mogłoby” m. in. „spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego” oraz „narazić kogokolwiek na szkodę”, co jednak nie ma nic wspólnego z „ustąpieniem pierwszeństwa” zdefiniowanym w art. 2 pkt 23 Prd).


Na skrzyżowaniu – czy obok niego?

W swoim artykule red. M. Łobodziński stawia bardzo istotne pytanie, podnosząc, że wprawdzie „pieszy może korzystać z pierwszeństwa na skrzyżowaniu na drodze poprzecznej, ale w jakiej odległości od tej drugiej drogi poprzecznej? Czy pieszy widoczny na zdjęciach nie idąc po linii chodnika (nieokreślonym do 20 września przejściem sugerowanym), ma jeszcze pierwszeństwo, czy tak naprawdę już nie ma, bo znajduje się kilka metrów od chodnika? A gdyby chodnika tu nie było?”

Jest to kwestia o doniosłym znaczeniu, zwłaszcza wobec wprowadzonej niedawno nowej definicji skrzyżowania.

Źródło: autokult.pl – „Można było zlikwidować absurdalny przepis o pierwszeństwie pieszych…

Na to pytanie redaktor właściwie już sam sobie odpowiedział: skoro przepis art. 26 ust. 2 Prd całkowicie jednoznacznie mówi o ustępowaniu pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu, to pieszy przechodzący przez jezdnię w jakiejkolwiek odległości od tego skrzyżowania nie mieści się już w zakresie tego przepisu. Ogrodzenia łańcuchowe i inne przeszkody dla pieszych instaluje się na skrzyżowaniach w tym celu, aby pieszy nie mógł legalnie przechodzić środkiem ruchliwej ulicy w centrum miasta obok wyznaczonego przejścia (w szczególności wyposażonego w sygnalizację świetlną), ani tym bardziej uzyskać pierwszeństwa przed jakimkolwiek pojazdem w miejscu nieoznaczonym jako „przejście dla pieszych”.

Pojęcie „skrzyżowanie” – zostało zdefiniowane w art. 2 pkt 10 Prd, według którego:

„Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(…)
10) skrzyżowanie – część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie, z wyjątkiem połączenia drogi o nawierzchni twardej z drogą o nawierzchni gruntowej lub z drogą wewnętrzną;
(…).”

W skład opisanego wyżej „połączenia dróg” wchodzi zatem nie tylko wspólna powierzchnia obu jezdni, ale również powierzchnie, które stanowiłyby poszczególne części jednej z tych dróg, gdyby tej drugiej drogi w tym miejscu nie było.

Pozostaje zatem kwestia definicji pojęcia „droga”. Od 21 września 2022 r. nie znajduje się już ona w Ustawie Prawo o ruchu drogowym, a w Ustawie o drogach publicznych (w art. 2 pkt 1 Prd jest jedynie odesłanie) [Dz. U., Ustawa o drogach…].

Według art. 4 pkt 2 Udp:

„Art. 4. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(…)
2) droga ‒ budowlę składającą się z części i urządzeń drogi, budowli ziemnych, lub drogowych obiektów inżynierskich, określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 7 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. ‒ Prawo budowlane, stanowiącą całość techniczno-użytkową, usytuowaną w pasie drogowym i przeznaczoną do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, ruchu osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;
(…).”

Aby ustalić granice skrzyżowania, niezbędne jest ustalenie granic (krawędzi) drogi. Skoro według aktualnie obowiązującej definicji „droga” składa się m. in. z budowli ziemnych, to wychodziłoby na to, że w świetle Udp, a w konsekwencji również Prd – granice drogi są znacznie szersze niż granice samych powierzchni przeznaczonych do ruchu lub postoju, zaś ich jednoznaczne określenie może być niekiedy bardzo trudne dla uczestnika ruchu.

Ta okoliczność pokazuje, że zmiany w art. 2 Prd polegające na uzgodnieniu niektórych definicji z pojęciami ustanowionymi w przepisach Udp, były co najmniej nietrafne.

Należy zauważyć, że zasady ruchu drogowego stanowią przedmiot Konwencji o ruchu drogowym, sporządzonej w Wiedniu dnia 8 listopada 1968 r. (dalej: KrdW) [Dz. U., Konwencja…]. Postanowienia polskiej Prd powinny być zatem dostosowane przede wszystkim do postanowień tej właśnie umowy międzynarodowej.

W myśl art. 1 lit. d i h KrdW:

„Artykuł 1

Określenia

W celu stosowania postanowień niniejszej konwencji niżej podane określenia mają takie znaczenie, jakie nadano im w niniejszym artykule:
(…)
d) określenie „droga” oznacza całą powierzchnię każdej drogi lub ulicy otwartej dla ruchu
publicznego;
(…)
h) określenie „skrzyżowanie” oznacza każde przecięcie się dróg na jednym poziomie, ich połączenie
lub rozwidlenie, łącznie z placami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia;
(…).”

Ani granice budowli ziemnych, ani położenie drogowych obiektów inżynierskich, o których mowa w aktualnych definicjach z Prd – nie mają żadnego odniesienia do ruchu drogowego. Dla uczestnika tego ruchu znaczenie mają natomiast granice powierzchni przeznaczonych do ruchu, w szczególności jezdni, pobocza, drogi dla pieszych, drogi dla rowerów i innych części wzdłużnych drogi.

Zawarte w art. 2 Prd definicje obowiązujące przed 21 września 2022 r. generalnie odpowiadały postanowieniom KrdW, za wyjątkiem wyłączenia z pojęcia „skrzyżowanie” niektórych przecięć, połączeń lub rozwidleń dróg.

Według tych, obecnie niestety już nieaktualnych definicji z ówcześnie obowiązujących art. 2 pkty 1 i 10 Prd:

Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
1) droga – wydzielony pas terenu składający się z jezdni, pobocza, chodnika, drogi dla pieszych lub drogi dla rowerów, łącznie z torowiskiem pojazdów szynowych znajdującym się w obrębie tego pasa, przeznaczony do ruchu lub postoju pojazdów, ruchu pieszych, ruchu osób poruszających się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jazdy wierzchem lub pędzenia zwierząt;
(…)
10) skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową, z drogą stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze lub z drogą wewnętrzną;
(…).”

Uznając, że zmiana tych definicji rozszerzyła granice drogi i skrzyżowania poza obszar „powierzchni otwartych do ruchu publicznego”, o których mowa w art. 1 lit. d i h KrdW, należałoby w konsekwencji uznać, iż rozszerzeniu uległ również obszar, na którym kierujący pojazdem jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu.

Tyle, że takie rozszerzenie byłoby sprzeczne z art. 20 ust. 7 KrdW, według którego:

„Artykuł 20

Postanowienia dotyczące pieszych

(…)

7. Jednakże Umawiające się Strony lub ich organy terenowe mogą ustanowić surowsze postanowienia dla pieszych przechodzących przez jezdnię.”

Ewentualne rozszerzanie przywilejów pieszych ponad postanowienia KrdW jest zatem niedopuszczalne (skoro nie są to postanowienia surowsze dla pieszych, a wręcz przeciwnie), zaś na podstawie art. 91 ust. 1-2 Konstytucji RP [Dz. U., Konstytucja RP] – takie działanie prawodawcy byłoby bezskuteczne (o tym dalej).

Z tej przyczyny – podczas ustalania granicy obszaru, na którym kierujący pojazdem, skręcając w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża, należy odnosić się do „drogi” rozpatrywanej w granicach „powierzchni otwartych do ruchu publicznego”, a nie do budowli ziemnych i innych części składowych drogi nieprzeznaczonych do ruchu.

Zastosowanie w tym celu aktualnej definicji „skrzyżowania” z art. 2 pkt 10 Prd byłoby bezskuteczne również w odniesieniu do części mówiącej o połączeniu „jezdni jednej drogi w jednym poziomie”, jako wykraczającej poza definicję z KrdW. Niemniej – użycie tego fragmentu definicji nie miałoby żadnego sensu, skoro rozpatrywany art. 26 ust. 2 Prd mówi o skręcaniu w drogę poprzeczną, czyli w jakąś inną drogę, a nie o pozostawaniu na tej samej drodze.

Wobec powyższego – „skrzyżowanie” jako połączenie drogi z drogą poprzeczną stanowią wspólne powierzchnie przeznaczone do ruchu, zaś w sytuacji, gdy dana droga składa się z kilku takich powierzchni (jezdnia, pobocze, chodnik, droga dla rowerów etc.) – powierzchnia wspólna, przeznaczona do ruchu danego uczestnika ruchu, będzie stanowić geometryczne przedłużenie danej części, przebiegającej w taki sposób, w jaki zapewne ta część zostałaby wyznaczona, gdyby innej drogi nie było.

Poniższy rys. 3 pokazuje przebieg w obrębie skrzyżowania poszczególnych części jednej drogi, stanowiących powierzchnie wspólne z częściami innej drogi.

Rys. 3. Wspólne powierzchnie dwóch dróg łączących się w skrzyżowaniu

Tym samym – jeżeli pieszy nie przechodzi „po linii chodnika”, to nie jest on pieszym przechodzącym przez jezdnię na skrzyżowaniu, lecz już poza tym skrzyżowaniem. W związku z tym – kierujący nie ma wobec tego pieszego obowiązku ustąpienia pierwszeństwa na podstawie art. 26 ust. 2 Prd.

Gdyby nie było tutaj ani chodnika, ani drogi dla pieszych, ani drogi dla pieszych i rowerów, wówczas do ruchu pieszych byłoby przeznaczone pobocze (art. 2 pkt 8 i art. 11 ust. 1 Prd), a wtedy pieszy, aby móc skorzystać z dobrodziejstwa art. 13 ust. 2 i art. 26 ust. 2 Prd, musiałby poruszać się „po linii pobocza”.

Natomiast gdyby nie było tu nawet pobocza – wówczas pieszy na podstawie art. 11 ust. 1 Prd „może korzystać z jezdni”, jednak „pod warunkiem zajmowania miejsca jak najbliżej jej krawędzi i ustępowania miejsca nadjeżdżającemu pojazdowi”. Oczywiście nie można również pominąć faktu, że w tych dwóch przypadkach według art. 11 ust. 2 Prd „Pieszy idący po poboczu lub jezdni jest obowiązany iść lewą stroną drogi”, co ma na celu ograniczenie ryzyka potrącenia pieszego od tyłu.

Gdyby natomiast nie było ani chodnika, ani drogi dla pieszych, ani drogi dla rowerów i pieszych, ani pobocza, zaś istniałaby droga dla rowerów – wówczas zastosowanie miałby przepis art. 11 ust. 4 Prd, zezwalający pieszemu na korzystanie z tej drogi.

W każdej z tych sytuacji granice skrzyżowania, rozumianego jako „część drogi będącą połączeniem dróg albo jezdni jednej drogi w jednym poziomie”, czyli wspólnej powierzchni dwóch dróg – są całkowicie jednoznaczne i nie powinno być żadnych problemów z rozróżnieniem, czy pieszy przechodzi przez jezdnię na skrzyżowaniu, czy poza nim.


Pieszy nie spada na drogę z nieba

Red. M. Łobodziński zastanawia się: „co pomysłodawca komentowanego przepisu miał na myśli, dając pierwszeństwo pieszemu poza przejściem dla pieszych akurat na skrzyżowaniu (kiedy nie ma pierwszeństwa poza skrzyżowaniem), czyli w miejscu, gdzie kierujący pojazdami muszą zachować szczególną ostrożność, ustępować pierwszeństwa innym pojazdom oraz skręcają, więc obszar ich widzenia jest w pewnym stopniu ograniczony.” Opisuje również przykład pojazdu zmieniającego na skrzyżowaniu kierunek jazdy w lewo w sytuacji intensywnego ruchu pojazdów nadjeżdżających z przeciwnego kierunku ruchu, czyli gdy ma zastosowanie druga część przepisu art. 25 ust. 1 Prd, według którego:

Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo – także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.”

Nie sposób odmówić słuszności twierdzeniu, że podczas wykonywania manewru zmiany kierunku jazdy w prawo „kierujący może mieć pieszego w swoim martwym polu”, jeżeli pieszy ten porusza się chodnikiem przylegającym do prawej strony jezdni. Niemniej – pojazd zazwyczaj porusza się szybciej od pieszego, zatem kierujący ma możliwość dostrzec tego pieszego znacznie wcześniej, jeszcze podczas zbliżania się do skrzyżowania, i w razie potrzeby tak dopasować swoją prędkość, aby manewr zmiany kierunku jazdy w prawo wykonać już za pieszym, a nie „przed jego nosem”.

Odnosząc się natomiast do drugiej opisanej przez M. Łobodzińskiego sytuacji, gdy kierujący realizujący zmianę kierunku jazdy w lewo, po ustąpieniu pierwszeństwa kierującym jadącym z kierunku przeciwnego „często później dynamicznie rusza, aby sprawnie przejechać przed kolejnymi uczestnikami ruchu”, po czym dopiero „podczas skrętu zauważy pieszego, który akurat wchodzi na jezdnię drogi, w którą skręca”, należy rzec – cóż, ten pieszy nie spadł na drogę z nieba dopiero w momencie tego „dynamicznego ruszania” przez kierującego, lecz był zapewne doskonale widoczny, gdy obok niego po jezdni jechały pojazdy, na których przejazd czekał tenże kierujący. Zaskoczenie kierującego tym, że pieszy wszedł na skrzyżowanie akurat w momencie, w którym kierujący ruszył w stronę drogi poprzecznej, świadczy niestety albo o niedostatecznej obserwacji sytuacji na drodze przez kierującego, albo o ignorowaniu niektórych uczestników ruchu (co zdaje się uczynił również red. M. Łobodziński, skoro napisał o sprawnym przejechaniu „przed kolejnymi uczestnikami ruchu”, prawdopodobnie mylnie przyjmując, że pieszy uczestnikiem ruchu nie jest).

Pełna zgoda, że w rezultacie swojej nieuwagi (bądź niewiedzy…) oraz całkowicie legalnego przechodzenia przez pieszego przez jezdnię (art. 13 ust. 2 Prd), zaraz po tym swoim dynamicznym ruszeniu „kierujący się zatrzyma, by go przepuścić, co w pewnych warunkach powoduje blokowanie ruchu na drodze, z której skręca”, tylko że takim sytuacjom na drodze ma zapobiegać przepis art. 25 ust. 4 pkt 1 Prd, ustanawiający następujący zakaz:

„Art. 25. (…)

4. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
(…).”

Faktem jest również, że z kolei zacytowany wyżej art. 14 pkt 1 lit. a Prd zabrania pieszemu wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów bezpośrednio przed jadący pojazd. Tyle, że w tym konkretnym przypadku – dopóki kierujący pojazdem nie będzie w zaawansowanej fazie manewru lub nie zakończy przejazdu przez skrzyżowanie, trudno jest mówić o wchodzeniu bezpośrednio przed jadący pojazd, skoro wektory prędkości pieszego i pojazdu przecinają się dopiero w zaawansowanej fazie lub wręcz po zakończeniu przez kierującego skręcania w drogę poprzeczną.

Rys. 4. Kierujący czerwonym pojazdem, zmieniając kierunek jazdy i skręcając w drogę poprzeczną w lewo, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa nie tylko pojazdom nadjeżdżającym z kierunku przeciwnego drogi z pierwszeństwem, formalnie niezmieniającym kierunku jazdy (pojazd żółty jadący po łuku) lub formalnie skręcającym w prawo (pojazd biały geometrycznie jadący na wprost), ale także zaznaczonemu na czerwono pieszemu przechodzącemu przez jezdnię drogi podporządkowanej, na którą będzie wjeżdżał w ostatniej fazie opuszczania skrzyżowania. Żaden z kierujących nie ma natomiast obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu zaznaczonemu na niebiesko.

Te wszystkie okoliczności sprawiają, że w takiej sytuacji to właśnie kierujący zmieniający kierunek jazdy musi dostosować się do ruchu nie tylko pojazdów, ale także pieszych, a rozpoczęcie swojego przejazdu przez skrzyżowanie uzależnić nie tylko od powstania odpowiednio dużej luki w kawalkadzie pojazdów nadjeżdżających z przeciwka, ale również od obecności pieszych idących wzdłuż drogi i mogących całkowicie zgodnie z prawem akurat w newralgicznym momencie pojawić się na jezdni drogi poprzecznej. Rzecz w tym, że gdy kierujący mający zamiar skręcić jeszcze stoi, a nawet gdy już ruszył w celu przejazdu przez skrzyżowanie, ale jego prędkość jest jeszcze niewielka i nie sposób przewidzieć, jak będzie narastać, to pieszy może całkowicie legalnie wejść na jezdnię, skoro nie wchodzi on wówczas bezpośrednio przed jadący pojazd. Należy jednak tutaj podkreślić, że kierujący nie jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu dopiero zbliżającemu się do krawędzi jezdni lub oczekującemu na możliwość wejścia, ani nawet pieszemu wchodzącemu na jezdnię, lecz wyłącznie pieszemu, który już wszedł na jezdnię i właśnie przez nią przechodzi.


Pierwszeństwo tylko z jednej strony

Redaktor Marcin Łobodziński przytacza fragmenty pracy pt. „Sugerowane przejścia dla pieszych – stan wiedzy i aspekty praktyczne” [Kusio E., Wawrzonek T., Lewandowska A., Sugerowane przejścia…], w której również zostało potwierdzone, że pieszemu przechodzącemu przez jezdnię na skrzyżowaniu w oparciu o art. 13 ust. 2 Prd, na podstawie art. 26 ust. 2 Prd ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa jedynie kierujący skręcający w drogę poprzeczną, czyli opuszczający skrzyżowanie. Autorzy tej pracy, opisując szczególny przypadek wjeżdżania przez kierującego pojazdem na drogę podporządkowaną z drogi z pierwszeństwem, całkowicie słusznie wskazali, że nie ma znaczenia, czy pieszy przechodzi przez jezdnię, „korzystając z przejścia dla pieszych, sugerowanego przejścia dla pieszych, czy bez jakiejkolwiek formy rozwiązań przyjaznych pieszym.”

Jak dalej zostało wskazane – „takiego samego obowiązku nie ma w relacji pomiędzy kierowcą pojazdu wyjeżdżającego z drogi podporządkowanej i pieszym przez nią przechodzącym. W tej sytuacji to pojazd ma pierwszeństwo. Nietrudno zauważyć, że w jednym punkcie uzyskujemy dwie absolutnie sprzeczne regulacje, a sytuacja pieszego uzależniona jest od kierunku, z którego nadjeżdża pojazd.”

Red. M. Łobodziński kontynuuje myśl, pisząc, że przepisem art. 26 ust. 2 Prd „ustawodawca dał pierwszeństwo pieszemu przed pojazdami wykonującymi manewr skrętu, których kierowcy mają ograniczone pole widzenia”, natomiast „nie dał pierwszeństwa pieszemu przed pojazdem, który jedzie na wprost, jego kierujący ma nieograniczone pole widzenia i dojeżdżając do miejsca, w którym pieszy przechodzi, i tak zwalnia, a nierzadko zatrzymuje pojazd, niezależnie od tego, czy pieszy w tym miejscu pojawi się, czy nie.”

I dalej: „Z punktu widzenia pieszego wygląda to tak, że ma pierwszeństwo przed kierującymi, którzy stwarzają dla niego większe zagrożenie, a nie ma przed tymi, którzy stwarzają zagrożenie znacznie mniejsze. Sam pieszy w miejscu, w którym nie ma przejścia (czyli tam, gdzie co do zasady nie ma pierwszeństwa) w praktyce może mieć lub nie mieć pierwszeństwa, zależnie od kierunku, z jakiego nadjeżdża pojazd.”

Uzupełniając powyższe – należy zauważyć, że bardzo podobne postanowienia zawiera art. 27 ust. 1a Prd, który stanowi, że:

„Art. 27. (…)

1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej części drogi, którą zamierza opuścić.
(…).”

Aby całą opisaną sytuację rzetelnie opisać i właściwie ocenić, trzeba sięgnąć do źródeł opisanego rozwiązania, ponieważ to wcale nie jest pomysł polskiego ustawodawcy, zaś punkt widzenia poszczególnych uczestników ruchu (czy to pieszego, czy kierującego) jest tutaj rzeczą wtórną.


Skąd się to wszystko wzięło?

Odnoszące się do pieszych postanowienia przepisów art. 13 ust. 2 i art. 26 ust. 2 Prd, wcześniej przytoczony art. 25 ust. 1 Prd, a także regulacje zawarte w art. 27 ust. 1a Prd, odnoszące się do rowerzystów i innych uczestników ruchu uprawnionych do korzystania z drogi dla rowerów – mają wspólne źródło, którym jest wspomniana już wcześniej Konwencja o ruchu drogowym (KrdW) [Dz. U., Konwencja…].

Omawiany przepis art. 26 ust. 2 Prd wynika z postanowienia art. 21 ust. 1 zd. drugie KrdW, według którego:

„Artykuł 21

Zachowanie się kierujących wobec pieszych

1. (…)
Nie naruszając postanowień artykułu 7 ustępu 1 i artykułu 13 ustępu 1 konwencji, w razie braku na jezdni przejścia dla pieszych, oznaczonego jako takie lub wyznaczonego znakami na jezdni, kierujący, którzy zamierzają skręcić na inną drogę, mogą to uczynić tylko pozostawiając możliwość przejścia – nawet przez zatrzymanie się w tym celu – pieszym, którzy weszli na jezdnię tej innej drogi w warunkach ustalonych w artykule 20 ustępie 6 konwencji.”

Z kolei art. 27 ust. 1a Prd, a także wcześniej przytoczony art. 25 ust. 1 Prd, odpowiadają art. 16 ust. 2 KrdW:

„Artykuł 16

Zmiana kierunku ruchu

(…)

2. Podczas wykonywania manewru zmiany kierunku ruchu kierujący – nie naruszając postanowień artykułu 21 niniejszej konwencji dotyczących pieszych – jest obowiązany przepuścić pojazdy jadące z przeciwnego kierunku na jezdni, którą zamierza opuścić, oraz rowery i motorowery jadące po drogach dla rowerów, przecinających jezdnię, na którą zamierza wjechać.”

Istotą tych rozwiązań wcale nie jest pierwszeństwo pieszego (którego zresztą KrdW w ogóle nie przewiduje!), czy pierwszeństwo rowerów i innych pojazdów jadących po drogach dla rowerów, skoro w żadnym z tych przepisów w ogóle nie pojawia się sformułowanie „ustąpić pierwszeństwa”.

Zasada, jaka wyłania się z wyżej przytoczonych postanowień KrdW, polega na czymś innym: ochronie podlega ruch drogowy – czyli przemieszczanie się uczestników tego ruchu wzdłuż drogi, a nie w poprzek.

Dopóki dany uczestnik ruchu porusza się zgodnie z przebiegiem drogi, dopóty realizuje dokładnie taki ruch, do którego droga jest przeznaczona. W związku z tym – to właśnie taki ruch jest zabezpieczony przez rozmaite przepisy, mające zapewnić jego płynność i bezpieczeństwo.

Natomiast wszelkie działania inne niż poruszanie się wzdłuż drogi, jak np. zmiana kierunku jazdy (opuszczenie dotychczas zajmowanej drogi w celu wjazdu na inną drogę lub na teren nieruchomości przylegającej do drogi) czy przechodzenie (piesi) bądź przejeżdżanie (rowery i inne pojazdy) w poprzek drogi, a także cofanie czy zawracanie – skoro są realizowane z własnej inicjatywy wykonawcy danego manewru, to właśnie na tym uczestniku ruchu spoczywa ciężar takiego przeprowadzenia tej swojej niestandardowej operacji, aby nie przeszkadzać tym uczestnikom ruchu, którzy realizują ruch drogowy, czyli poruszają się zgodnie z przebiegiem drogi.

Oczywiście – w przypadku skrzyżowań, gdzie drogi łączą się ze sobą, ruch wzdłuż jednej drogi jest równocześnie ruchem w poprzek innej drogi. Należy jednak zauważyć, że zdefiniowane w art. 1 lit. aa KrdW sformułowanie „ustąpienia pierwszeństwa przejazdu” nie tylko odnosi się wyłącznie do relacji pomiędzy kierującymi pojazdami, ale jest używane tylko w przepisach art. 18 i art. 25 ust. 2 lit. a KrdW, w odniesieniu do ustępowania pierwszeństwa przejazdu pojazdom jadącym wzdłuż drogi, czyli w przypadku sytuacji zakłócających ten ruch.

„Artykuł 18

Skrzyżowania i obowiązek ustąpienia pierwszeństwa przejazdu

1. Każdy kierujący zbliżający się do skrzyżowania powinien zachować zwiększoną ostrożność dostosowaną do warunków lokalnych. Kierujący pojazdem powinien w szczególności prowadzić pojazd z taką szybkością, aby mieć możliwość zatrzymania się w celu przepuszczenia pojazdów mających pierwszeństwo przejazdu.

2. Każdy kierujący wyjeżdżający ze ścieżki lub z drogi gruntowej na drogę inną niż ścieżka lub droga gruntowa powinien ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom jadącym po tej drodze. W celu stosowania niniejszego artykułu określenia „ścieżka” i „droga gruntowa” mogą być zdefiniowane w ustawodawstwie krajowym.

3. Każdy kierujący, wyjeżdżający na drogę z przydrożnej posiadłości, powinien ustąpić pierwszeństwa użytkownikom poruszającym się po tej drodze.

4. Z zastrzeżeniem postanowień ustępu 7 niniejszego artykułu:
a) w państwach o ruchu prawostronnym na skrzyżowaniach innych niż skrzyżowania określone w ustępie 2 niniejszego artykułu i w artykule 25 ustępach 2 i 4 niniejszej konwencji kierujący powinien ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom nadjeżdżającym z jego prawej strony;
b) w państwach, w których obowiązuje ruch lewostronny, prawo pierwszeństwa na skrzyżowaniach jest uregulowane znakami drogowymi, sygnałami lub znakami na jezdni.

5. Kierujący nie powinien wjeżdżać na skrzyżowanie nawet wtedy, gdy sygnały świetlne ruchu upoważniają go do tego, jeżeli natężenie ruchu jest takie, że prawdopodobnie zostałby zmuszony do zatrzymania się na skrzyżowaniu, co utrudniłoby lub zakłóciło ruch poprzeczny.

6. Kierujący, który wjechał na skrzyżowanie o ruchu kierowanym za pomocą sygnałów świetlnych, może opuścić to skrzyżowanie nie czekając na otwarcie ruchu w kierunku, w którym zamierza jechać, lecz pod warunkiem, że to nie spowoduje utrudnienia ruchu innym użytkownikom drogi poruszającym się w kierunku, w którym ruch jest otwarty.

7. Na skrzyżowaniach kierujący pojazdami, które nie są pojazdami szynowymi, powinni ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom szynowym.

(…)

Artykuł 25

Autostrady i drogi podobnego rodzaju

(…)

2. Kierujący, którzy wjeżdżają na autostradę, są obowiązani:
a) jeżeli nie ma na niej pasa przyspieszenia stanowiącego przedłużenie drogi wjazdowej – ustąpić pierwszeństwa przejazdu pojazdom jadącym na autostradzie;
b) jeżeli istnieje pas przyspieszenia – korzystać z niego i włączyć się do ruchu na autostradzie stosownie do postanowień artykułu 14 ustępów 1 i 3 niniejszej konwencji.”

Konsekwencją wynikającej z KrdW i przeniesionej do Prd zasady ochrony ruchu wzdłuż drogi jest właśnie opisana przez red. M. Łobodzińskiego sytuacja, w której „Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pieszemu przechodzącemu na skrzyżowaniu przez jezdnię drogi, na którą wjeżdża” (art. 26 ust. 2 Prd), choć we wszystkich innych sytuacjach to właśnie pieszy przechodzący „przez jezdnię lub drogę dla rowerów poza przejściem dla pieszych (…) jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom” (art. 13 ust. 3 Prd).

Choć pozornie wygląda to na sprzeczność – to wcale nią nie jest.


Absurdy wynikają z pominięcia Konwencji

Redaktor Marcin Łobodziński twierdzi, że „omawiany przepis stwarza zagrożenie dla pieszych”. Nie sposób zgodzić się z takim stwierdzeniem. Zagrożenie dla pieszych stwarza w tym konkretnym przypadku wyłącznie nieznajomość prawa wśród kierujących pojazdami – wynikająca niestety z powszechnego ignorowania istnienia KrdW i jej rzeczywistej pozycji w systemie prawnym Rzeczypospolitej Polskiej, w szczególności przez niektóre osoby związane ze szkoleniem i egzaminowaniem kandydatów na kierowców.

Tymczasem KrdW, uznana na podstawie art. 241 ust. 1 Konstytucji RP za „umowę międzynarodową ratyfikowaną za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie” – na podstawie przepisów art. 87 ust. 1 i 91 ust. 1-2 Konstytucji RP nie tylko jest źródłem „powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej” (art. 87 ust. 1) oraz „stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana” (art. 91 ust. 1), ale również „ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową” (art. 91 ust. 2).

Zdumiewa zatem okoliczność, że tak ważny akt prawny jest traktowany tak, jakby w ogóle go nie było, niestety również przez red. M. Łobodzińskiego, który w swoim artykule ani słowem nie wspomniał o KrdW, za to opisał rzeczywiście absurdy, z których można wysnuć raczej niekoniecznie pochlebne wnioski odnośnie do kompetencji osób odpowiedzialnych za zarządzanie ruchem na drogach.

Red. Marcin Łobodziński powtórzył za Autorami wcześniej wspomnianej pracy, iż „(…) trudno się dziwić zarządzającym ruchem, że dla unormowania tej sprzeczności na wlotach podporządkowanych umieszczali oznakowane przejścia dla pieszych, nawet jeżeli nie przemawiała za tym struktura ruchowa czy inne aspekty”.

Czyżby…? Sięgnijmy zatem do Załącznika nr 2 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach [Dz. U., Rozporządzenie MI w sprawie szczegółowych warunków…], określającego „Szczegółowe warunki techniczne dla znaków drogowych poziomych i warunki ich umieszczania na drogach”.

W myśl pktu 4.2.1 tegoż Załącznika:

„4.2.1. Przejścia dla pieszych

Znak P-10 „przejście dla pieszych” (rys. 4.2.1.1) stosuje się w celu oznaczenia powierzchni jezdni, drogi dla rowerów lub torowiska tramwajowego, przeznaczonej do poprzecznego ruchu pieszych. Powierzchnię przejścia wyznaczają linie, których długość stanowi szerokość przejścia.
Szerokość przejścia dla pieszych s wynosi 4,0 m. Dopuszcza się wyznaczenie przejścia dla pieszych w obszarze zabudowanym o szerokości mniejszej niż 4,0 m, przy czym jego szerokość nie może być mniejsza niż 2,5 m. (…)”

Natomiast zgodnie z pktem 7.8 tegoż Załącznika nr 2:

7.8. Przejścia dla pieszych

Przejścia dla pieszych w rejonach skrzyżowań zaleca się lokalizować w miejscu umożliwiającym zatrzymanie pojazdów między przejściem a krawędzią jezdni poprzecznej, tzn. w odległości nie mniejszej niż 5,0 m od tej krawędzi. Zasada ta dotyczy w szczególności wlotów dróg równorzędnych i podporządkowanych.

Należy zatem zauważyć, że przejścia dla pieszych, wyznaczane zgodnie z wymaganiami i zaleceniami ustalonymi w Rozporządzeniu, czyli o szerokości wynoszącej 4,0 m i w odległości nie mniejszej niż 5,0 m od krawędzi jezdni poprzecznej – w bardzo wielu miejscach z samej zasady znajdują się już poza skrzyżowaniem, o którym mowa w art. 2 pkt 10 Prd, gdyż tak szeroka powierzchnia, tak znacznie oddalona od krawędzi jezdni drogi przebiegającej obok tego przejścia, bynajmniej nie znajduje się już w obrębie połączenia dwóch dróg, lecz już zdecydowanie poza tym połączeniem – czyli w poprzek jezdni już tylko jednej drogi dochodzącej do skrzyżowania.

W wyżej przytoczonym opisie prawodawca zresztą nieprzypadkowo użył określeń „w rejonach skrzyżowań” oraz „przy skrzyżowaniu”, a nie „na skrzyżowaniu”, „w obrębie skrzyżowania” czy „w granicach skrzyżowania”.

Rys. 5. Lokalizacja przejść dla pieszych w rejonie skrzyżowania dróg równorzędnych, wyznaczona według pktu 7.8 Załącznika Nr 2 do Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach [Dz. U., Rozporządzenie MI w sprawie szczegółowych warunków…].
Nawet przy zachowaniu minimalnych odległości pomiędzy przejściem a krawędzią jezdni poprzecznej, każde z tych przejść znajduje się poza wspólną powierzchnią dwóch dróg łączących się w skrzyżowaniu.

W związku z tym faktem – lokalizacja przejść dla pieszych w takim miejscu nie ma zupełnie żadnego znaczenia w kontekście możliwości przechodzenia przez pieszych na skrzyżowaniu, wynikającej z art. 13 ust. 2 Prd, skoro w świetle tego przepisu przechodzenie na skrzyżowaniu jest dozwolone również wówczas, jeżeli „skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia dla pieszych”. Wbrew sugestiom red. M. Łobodzińskiego i Autorów cytowanej przezeń pracy – umieszczanie oznakowanych przejść dla pieszych bynajmniej nie normuje żadnej rzekomej sprzeczności mającej wynikać z art. 13 ust. 2 i art. 26 ust. 2 Prd, natomiast faktycznie daje wyłącznie taki rezultat, że w odległości mniejszej niż 100 m od tego przejścia piesi nie mogą przechodzić przez jezdnię poza skrzyżowaniem i poza przejściem sugerowanym.

Zablokować wynikającą z art. 13 ust. 2 Prd możliwość przechodzenia przez pieszych na skrzyżowaniu może wyłącznie instalacja urządzeń zabezpieczających lub innych przeszkód oddzielających od jezdni drogę dla pieszych lub drogę dla pieszych i rowerów, fizycznie uniemożliwiających pieszym wchodzenie na jezdnię w tych miejscach.

Natomiast sformułowanie red. Łobodzińskiego, według którego „na niemal każdym takim skrzyżowaniu, gdzie technicznie pieszy może przejść przez drogę poprzeczną, pojawiło się przejście dla pieszych”nie polega na prawdzie. Owszem, pojawiła się cała masa przejść dla pieszych (w wielu przypadkach zupełnie zbędnych), jednak one wszystkie są położone jedynie w pobliżu skrzyżowania, a nie na tym skrzyżowaniu.


Okazja…?

Redaktor Marcin Łobodziński oczywiście ma rację, wskazując, że „z infrastruktury mogłyby zniknąć tysiące niepotrzebnych przejść dla pieszych, których utrzymanie kosztuje”. Wiązałoby się to jednak niewątpliwie z niezadowoleniem osób forsujących wadliwe poglądy, że „na przejściu dla pieszych pieszy ma się czuć bezpiecznie” (co prowadzi do osłabienia czujności pieszych i niezachowywania przez nich szczególnej ostrożności podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych) oraz wmawiających wszystkim dookoła, że w związku z obowiązującymi od 1 czerwca 2021 r. zmianami w art. 13 i 26 Prd, pieszy ma rzekomo pierwszeństwo już podczas zbliżania się do oznaczonego przejścia dla pieszych, podczas gdy faktycznie pierwszeństwo przed pojazdem innym niż tramwaj pieszy ma dopiero od chwili rozpoczęcia wchodzenia na to przejście, zaś przed tramwajem – dopiero od momentu zakończenia wchodzenia na to przejście.

Likwidacja większości oznaczonych przejść dla pieszych i zastąpienie ich przejściami sugerowanymi byłaby krokiem w bardzo dobrym kierunku, gdyż takie działanie:

  • zapewne skłoniłoby pieszych do zwiększenia przez nich uwagi zarówno podczas wchodzenia na jezdnię lub drogę dla rowerów, jak i przez cały czas przechodzenia przez te części drogi (co wynika z obowiązku zachowania „szczególnej ostrożności” ustalonego w art. 13 ust. 1 Prd, jednak zupełnie zakrzyczanego przez szkodliwą propagandę, usiłującą przerzucić na kierujących cały ciężar odpowiedzialności za bezpieczeństwo pieszego podczas przechodzenia na drugą stronę drogi);
  • umożliwiłoby pieszym samodzielne decydowanie, w którym miejscu przechodzić przez jezdnię, co w wielu przypadkach wiązałoby się z większą wygodą (brak konieczności wędrówki do wyznaczonego przejścia dla pieszych, znajdującego się w odległości kilkudziesięciu metrów od miejsca, w którym pieszy akurat potrzebuje przejść na drugą stronę);
  • być może do bardziej rzetelnego zapoznania się przez uczestników ruchu z faktycznie obowiązującymi przepisami Prd i KrdW (chociaż, znając życie, pewnie znaczna większość osób poprzestałaby na przyjęciu na wiarę kolejnych nieprawdziwych informacji, jakie wówczas prawdopodobnie zaserwowałyby media przychylne środowiskom usiłującym z jezdni zrobić drugi chodnik, analogicznych do oczywistych, rażących nieprawd w stylu „pieszy zbliżający się do przejścia dla pieszych to już jest pieszy wchodzący na to przejście i ma pierwszeństwo przed pojazdem”).

Biorąc to ostatnie pod uwagę – nie bez znaczenia jest fakt, że zastąpienie oznaczonych przejść dla pieszych przejściami sugerowanymi sprawiłoby, że śmiertelnie niebezpieczna propaganda, dotycząca rzekomego pierwszeństwa pieszego zbliżającego się do oznaczonego przejścia dla pieszych – po prostu nie miałaby gdzie wywierać swojego szkodliwego wpływu na zachowanie pieszych i kierujących.

Niemniej – red. M. Łobodziński myli się, sugerując w odniesieniu do art. 26 ust. 2 Prd, że „Była okazja, ale jej nie wykorzystano” i „Można było to załatwić wykreśleniem ust. 2 w nowelizacji Ustawy z 5 sierpnia 2022 r. o zmianie ustawy o Rządowym Funduszu Rozwoju Dróg oraz niektórych innych ustaw, która zacznie obowiązywać od 21 września.”

Wykreślenie tego przepisu zupełnie nic by nie dało, skoro takie zachowanie kierującego zostało określone przez wcześniej przytoczone postanowienie art. 21 ust. 1 zd. drugie KrdW. Nawet, gdyby art. 26 ust. 2 Prd został uchylony, to i tak nadal moc obowiązującą zachowuje przepis Konwencji, która na podstawie art. 87 ust. 1 Konstytucji RP jest jednym ze źródeł powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej:

Art. 87. 1. Źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia.”

Mało tego – nawet, gdyby ktoś podchwycił pomysł, aby odwrócić zasady i jakimś nowym przepisem Prd przyznać kierującemu skręcającemu w drogę poprzeczną pierwszeństwo przez pieszymi, rowerzystami i innymi uczestnikami ruchu poruszającymi się wzdłuż drogi, którą kierujący opuszcza – to takie postanowienie ustawowe nie miałoby żadnego znaczenia, gdyż na podstawie art. 91 ust. 1-2 Konstytucji RP:

„Art. 91. 1. Ratyfikowana umowa międzynarodowa, po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, stanowi część krajowego porządku prawnego i jest bezpośrednio stosowana, chyba że jej stosowanie jest uzależnione od wydania ustawy.

2. Umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.”

Aby postanowienie art. 26 ust. 2 Prd można było zmienić – należałoby najpierw doprowadzić do wypowiedzenia przez Rzeczpospolitą Polską wiedeńskiej Konwencji o ruchu drogowym, co jest raczej mało prawdopodobne.

Nie ma tutaj zatem żadnego, mylnie sugerowanego przez red. M. Łobodzińskiego, zaniechania ustawodawcy. Legislatorzy najwyraźniej wzięli pod uwagę, że przyjmowanie w Prd rozwiązań sprzecznych z przepisami KrdW byłoby zupełnie bezskuteczne.

Jest zresztą bardzo możliwe, że identyczne wnioski były przyczyną, dla której zawarte w drukach sejmowych 48 i 803 propozycje zmian w art. 13 i 26 Prd, według których pierwszeństwo przed pojazdem zbliżającym się do przejścia dla pieszych miał mieć nie tylko pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych lub wchodzący na to przejście, ale także oczekujący przed tym przejściem – zostały odrzucone. Takie pomysły były bowiem niezgodne z art. 21 ust. 1 lit. b KrdW, według którego:

„Artykuł 21

Zachowanie się kierujących wobec pieszych

1. Nie naruszając postanowień artykułu 7 ustępu 1, artykułu 11 ustępu 9 i artykułu 13 ustępu 1 niniejszej konwencji, w razie istnienia na jezdni przejścia dla pieszych oznaczonego jako takie lub wyznaczonego znakami na jezdni:
(…)
b) jeżeli ruch pojazdów na tym przejściu nie jest kierowany sygnałami świetlnymi ruchu lub przez funkcjonariusza kierującego ruchem, kierujący powinni zbliżać się do tego przejścia tylko z odpowiednio zmniejszoną szybkością, aby nie narażać na niebezpieczeństwo pieszych, którzy znajdują się na przejściu lub wchodzą na nie; w razie potrzeby powinni zatrzymać się w celu przepuszczenia pieszych.”

O losach odrzuconych propozycji z druków sejmowych 48 i 803 i innych perypetiach związanych ze zmianą przepisów w kwestii „pieszego wchodzącego” napiszę przy innej okazji, niemniej cała kwestia nie opiera się tutaj wyłącznie o same „głosy za i przeciw – tych, którzy stawiają na rozsądek i tych, którzy wszystko regulowaliby zakazami, nakazami i karami”, lecz temat jest o wiele bardziej zaskakujący. Również w odniesieniu do wspomnianej przez red. M. Łobodzińskiego „kampanii na szeroką skalę”.

Warto natomiast w tym miejscu przypomnieć, że według art. 3 ust. 1 Prd:

„Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Powyższy przepis ma zastosowanie „zawsze i wszędzie”, zupełnie niezależnie od tego, czy danemu uczestnikowi ruchu przepisy przyznają w określonej sytuacji pierwszeństwo, czy wręcz przeciwnie.

Natomiast według art. 4 Prd:

„Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.

Dlatego w sytuacjach, w których z zachowania innych uczestników ruchu wynika, że mogą zachować się inaczej, niż wynika z przepisów, należy – nawet pomimo posiadanego pierwszeństwa – powstrzymać się od działania, które mogłoby „narazić kogokolwiek na szkodę”.

„Kogokolwiek” – czyli również siebie!


Materiały źródłowe:

  1. Można było zlikwidować absurdalny przepis o pierwszeństwie pieszych, ale być może zabrakło odwagi [OPINIA]
    M. Łobodziński, autokult.pl
    https://autokult.pl/mozna-bylo-zlikwidowac-absurdalny-przepis-o-pierwszenstwie-pieszych-ale-byc-moze-zabraklo-odwagi-opinia,6819354136561793a
  2. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym
    (t. jedn.: Dz. U. z 2022 r. poz. 988 z późn. zm.)
    Tekst ujednolicony przez isap.sejm.gov.pl:
    https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970980602/U/D19970602Lj.pdf
  3. Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych
    (t. jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2310 z późn. zm.)
    https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190002310
  4. Ustawa z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych
    (t. jedn.: Dz. U. z 2023 r. poz. 645 z późn. zm.)
    Tekst ujednolicony przez isap.sejm.gov.pl:
    https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19850140060/U/D19850060Lj.pdf
  5. Konwencja o ruchu drogowym, sporządzona w Wiedniu dnia 8 listopada 1968 r.
    (Dz. U. z 1988 r. nr 5 poz. 40 z późn. zm.)
    https://dziennikustaw.gov.pl/DU/1988/s/5/40
  6. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.
    (Dz. U. z 1997 r. Nr 78 poz. 483 z późn. zm.)
    Tekst ujednolicony przez isap.sejm.gov.pl:
    https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970780483/U/D19970483Lj.pdf
  7. Sugerowane przejścia dla pieszych – stan wiedzy i aspekty praktyczne
    E. Kusio, T. Wawrzonek, A. Lewandowska
    Transport Miejski i Regionalny 01/2021
    https://tmir.sitk.org.pl/wp-content/uploads/2022/07/gazeta01_2021_druk.pdf
  8. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach
    (t. jedn.: Dz. U. z 2019 r. poz. 2311 z późn. zm.)
    https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190002311