Od redakcji: Dzięki uprzejmości Redakcji czasopisma Paragraf na Drodze, wydawanego przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. Prof. dra Jana Sehna w Krakowie, publikujemy przedruk artykułu, który ukazał się w Numerze Specjalnym z 2023 r. tego kwartalnika, z okazji cyklicznej konferencji organizowanej przez Instytut. Kontynuacją niniejszego opracowania jest publikacja K. J. Pawelca, którą zaprezentowaliśmy Państwu pod linkiem: https://strefabrd.pl/2023/10/13/dane-z-systemow-informatycznych-pojazdow-i-ich-znaczenie-dowodowe-jak-tez-zagrozenie-dla-tajemnic-przedsiebiorstw-oraz-prywatnosci/
Piotr Krzemień, Kazimierz J. Pawelec
dr inż. Piotr Krzemień, Biuro Badania Wypadków Drogowych – Koszalin, ORCID 0000-0003-4757-0708,
dr Kazimierz J. Pawelec, adwokat, Instytut Nauk o Bezpieczeństwie na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach, ORCID 0000-0001-8669-0249.
Streszczenie
W artykule omówiono budzące kontrowersje zagadnienie dotyczące tego czy biegły lub ekspert powinien lub może dokonywać interpretacji zasad oraz szczegółowych przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym. Autorzy prezentują argumentację zarówno za, jak i przeciw, albowiem wspomniana ustawa ma charakter techniczno-prawny i jest adresowana do ogółu obywateli, zaś niektórych obliczeń oraz analiz w opinii nie da się przeprowadzić w oderwaniu od obowiązujących skodyfikowanych i nieskodyfikowanych reguł rządzących ruchem drogowym. Konkluzja jest taka, iż biegli i eksperci nie powinni dokonywać klasyfikacji prawnej pod kątem p.r.d., jednak prawo to muszą bardzo dobrze znać, tak aby w opinii zawrzeć opis pozwalający prawnikom na dokonanie kwalifikacji prawnych. Autorzy stoją na stanowisku, że znajomość p.r.d. przez biegłych i ekspertów jest konieczna do prawidłowego ustalenia tzw. stanu zagrożenia, co jest nieodłączną częścią opinii mającą na celu zbadanie możliwości uniknięcia zdarzenia przez wszystkich jego aktywnych uczestników. W publikacji zamieszczono też zarys podstawowych metod wykładni prawa oraz zasad bezstronności, obiektywizmu i zaufania.
Słowa kluczowe
Biegły, specjalista, ekspert, interpretacja prawa o ruchu drogowym, zasady wykładni prawa, zasada obiektywizmu, zaufania i bezstronności.
1. Wstęp
Rozstrzygnięcie pierwszego z zagadnień zaprezentowanych w streszczeniu, wobec stanowiska doktryny, wydaje się oczywiste. Autorzy stoją na stanowisku, że osoby opracowujące takie opinie nie powinny dokonywać kwalifikacji prawnej i wypowiadać się w kwestiach winy, rozumianej jako stosunek psychiczny sprawcy do czynu, co w odniesieniu do przestępstw nieumyślnych, a takimi są wypadki drogowe, bywa niezwykle skomplikowane. Dozwolone jest jedynie wypowiadanie się co do przyczyn zdarzenia, lecz rozumianych w sensie techniki i taktyki jazdy. W opiniach wywołanych procesowo zasady te są ścisłe, natomiast w pozaprocesowych, które w istocie są traktowane jako stanowisko strony lub informacje o dowodach można stosować odstępstwa. Problemem dla biegłego jest sytuacja, w której organ procesowy pyta – choć nie powinien – o konkretne przepisy. Wówczas autorzy proponują opisanie naruszonych zasad, w taki sposób, aby pytający miał możliwość dobrania odpowiedniej regulacji prawnej. Pozwoli to uchronić biegłego przed zarzutami do opinii. Natomiast organ procesowy jest bezwzględnie obowiązany do weryfikacji poprawności rozumowania biegłego w zakresie Prawa o ruchu drogowym. Nie mniej jednak opiniujący powinien znać – choć w zarysie – zasady wykładni prawa. Powyższe jest o tyle istotne, że w pewnych przypadkach opiniujący uprawnieni są do interpretacji określonych regulacji, oczywiście w powiązaniu z przedstawionymi do opiniowania dowodami, w zakresie nie narażającym ich na zarzuty braku bezstronności, obiektywizmu czy osłabienia lub braku zaufania.
Niniejsza publikacja przeznaczona jest zasadniczo dla opiniujących biegłych czy specjalistów, którzy powinni być świadomi, że od rzetelności wydawanych przez nich ekspertyz będą decydowały się losy uczestników procesów sądowych. Krótko mówiąc, powinni mieć świadomość, że popełnione przez nich błędy mogą okazać się nieodwracalnymi.
2. „Za” i „przeciw” – analiza literatury
Rozważania należy zacząć od analizy literatury. J. Wierciński [Przypis 1: Wójcikiewicz, J. (red.). (2007) Ekspertyza sądowa. Zagadnienia wybrane, Warszawa, s. 504.] pisze:
„Specyfiką spraw o wypadki drogowe jest także to, że zachowanie się ich uczestników ocenia się poprzez pryzmat obowiązujących przepisów ruchu drogowego, które są również normą prawną i, formalnie rzecz traktując, powinny być znane i samodzielnie interpretowane przez prokuratora czy sąd. Praktyka poucza, że w rzeczywistości nader często organa procesowe zwracają się do biegłego o wskazanie bądź interpretację przepisów drogowych tematycznie związanych z rozpatrywanym wypadkiem. Ponieważ przepisy drogowe nie są tą dziedziną prawa, na której bezpośrednio opiera się orzekanie o winie i karze (czy też odpowiedzialności cywilnej) w postępowaniu sądowym, a mają w pewnym sensie, charakter specjalistycznej instrukcji wzorcowego zachowania się na drodze, przeto odniesienie się przez biegłego do przepisu drogowego nie stanowi istotnego przekroczenia jego kompetencji, choć może zostać zakwestionowane przez stronę, której interes prawny na obaleniu tej opinii zyska.”
Choć Prawo o ruchu drogowym (zasady skodyfikowane i nieskodyfikowane) nie jest bezwzględną podstawą wyroku, to jednak naruszenie określonych reguł bezpieczeństwa nieodłącznie wiąże się z kodeksem karnym i drogowym, więc powyższe rozdzielenie nie wydaje się kluczowe dla argumentu „za”, choć nie pozbawione sensu praktycznego, zwłaszcza wobec koncepcji obiektywnego przypisania skutku. [Przypis 2: SA w Katowicach w wyroku z 26.01.2018 r., II AKa 194/17, LEX nr 2490250, wraził następujący pogląd:
„Na gruncie koncepcji obiektywnego przypisania skutku samo przyczynienie się innych osób do jego powstania nie jest wystarczające dla przypisania odpowiedzialności za spowodowanie tego skutku. Dotyczy to w szczególności przypadków, gdy skutek jest następstwem działań dwóch lub więcej osób, z których każda narusza regułę ostrożności. W takim wypadku konieczne jest ustalenie, czy charakter naruszenia reguł ostrożności był porównywalny, jeżeli chodzi o istotność tych naruszeń w perspektywie bezpieczeństwa dla osób prawnych (co uzasadnia przypisanie skutku wszystkim podmiotom, które przyczyniły się do jego powstania), czy też naruszenie jednej z reguł miało dominujący wpływ na wystąpienie nieakceptowalnego ryzyka zaistnienia skutku, co prowadziłoby do normatywnego przypisania skutku osobie, która dopuściła się takiego naruszenia”.]
K. Pawelec [Przypis 3: Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2020), Wypadki i inne zdarzenia drogowe. Opiniowanie w sprawach rekonstrukcji. Warszawa: Wolters Kluwer, 620 i 625; oraz Pawelec, K. J. (2014). Czynności niepowtarzalne w sprawach o wypadki drogowe. Aspekty procesowo-kryminalistyczne, Warszawa, 42 i n.] podaje:
„Nie jest wystarczające ustalenie (na pewno nie wskazanie), że sprawca naruszył jakąś (bliżej nieokreśloną) zasadę ostrożności. Musi zostać ustalony związek przyczynowy między naruszeniem konkretnej reguły a popełnieniem czynu zabronionego. Podstawę przypisania skutku stanowić musi zatem naruszenie konkretnej reguły postępowania, która miała chronić przed nastąpieniem konkretnego skutku. W orzecznictwie i piśmiennictwie utrwalony jest pogląd, że spowodowanie skutku może być tylko wtedy obiektywnie przypisane sprawcy, gdy urzeczywistnia się w nim niebezpieczeństwo, któremu mógł zapobiec poprzez przestrzeganie naruszonego obowiązku ostrożności. Skutek można zatem przypisać wyłącznie tej osobie, która stworzyła prawnie zabronione zagrożenie dla dobra prawnego i niebezpieczeństwo to urzeczywistniało się w postaci zabronionego skutku.”
Jak podkreśla cytowany autor koncepcja ta nie jest wolna od wad i może prowadzić do automatyzmu wnioskowania o winie, zwłaszcza gdy do wypadku przyczyniła się inna osoba lub osoby.
Bardziej przemawiającą argumentacją J. Wiercińskiego [Przypis 4: Wójcikiewicz, J. (red.). (2007). Ekspertyza sądowa. Zagadnienia wybrane, Warszawa, s. 504.] są stwierdzenia:
„Faktem jest, że w sprawach o wypadki drogowe z reguły w grę wchodzi splot wielu różnych problemów specjalistycznych, wzajemnie się nakładających i powiązanych. Wynika to z samej istoty zdarzenia, na powstanie którego mają wpływ czynniki natury technicznej związane z pojazdami i drogą oraz czynniki natury psychologicznej i medycznej związanej z człowiekiem. Ścisłe rozdzielenie tych problemów i wyznaczenie wyraźnych granic problematyk przynależnych określonym, wąskim specjalnościom jest nader trudne. Podobnie, ścisłe określenie obszaru kompetencji specjalistycznych biegłego parającego się wypadkami drogowymi nie jest łatwe. W zakres wiadomości specjalnych tego biegłego, oprócz zagadnień technicznych, wchodzi także szeroki wachlarz problemów związanych z prawidłami zachowań się człowieka jako uczestnika ruchu drogowego i operatora sterującego pracą maszyny, jaką jest pojazd drogowy. Zbyt rygorystyczne zaszufladkowanie występujących w problematyce wypadkowej zagadnień (np. techniczne i nietechniczne) byłoby w wielu przypadkach szkodliwe. Pozbawienie biegłego technika prawa do wglądu w problemy nie ściśle techniczne, ale mające logiczny lub funkcjonalny związek z technicznymi aspektami sprawy, pozbawienie go prawa uwzględniania takich problemów w przeprowadzonej analizie zdarzenia uniemożliwiałoby lub co najmniej silnie ograniczało możliwość logicznej, wielostronnej syntezy, zmierzającej do wyjaśnienia zaszłych zjawisk.”
J. Wierciński w innej pozycji [Przypis 5: Wierciński, J., Reza, A. (red.). (2017). Wypadki drogowe. Vademecum biegłego sądowego. Kraków: IES., 35.] stwierdza:
„Mając wydać opinię o wypadku drogowym, musi biegły doskonale znać i rozumieć treść przepisów drogowych; analizując okoliczności wypadku, jego przebieg i przyczyny, nie może działać w oderwaniu od tych przepisów. Przeciwnie musi on każde działanie uczestnika wypadku i każdą sytuację ruchową stworzoną przez to działanie analizować przez pryzmat przepisów drogowych i zasad bezpieczeństwa ruchu.„
[wyr. aut.]. Jest to stwierdzenie o niezwykle doniosłym znaczeniu, które autorzy w pełni podzielają.
Analiza innych dostępnych autorom źródeł (wyroki, postanowienia, piśmiennictwo) nie pozwoliła na poznanie argumentacji odnośnie poruszanych problemów, ograniczają się one do nierozwiniętych stwierdzeń, że nie do biegłego należy interpretacja prawa [nie wykładnia] (w domyśle o ruchu drogowym). Wydaje się, że owe sztywne poglądy nie wytrzymują starcia z praktyką. Z tego powodu poniżej zaprezentowano własną argumentację [Przypis 6: Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2023) Opiniowanie w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych, Wolters Kluwer, 631–636. Argumentację tę zaczerpnięto z niniejszego źródła rozbudowując ją.], przy czym odnosi się ona, rzecz jasna, do przepisów związanych z ruchem drogowym (ustawy, rozporządzenia).
Za brakiem zasadności wypowiadania się biegłego lub eksperta rekonstruktora w kwestiach prawnych przemawiają następujące argumenty.
1. Częsty brak u opiniujących wystarczającej wiedzy z zakresu Prawa o ruchu drogowym, ustawy o drogach publicznych, ustawy o kierujących pojazdami oraz właściwych im rozporządzeń wykonawczych. Biegli/eksperci silą się na dokonywanie klasyfikacji prawnych naruszenia konkretnych przepisów, przy czym robią to błędnie, a organy procesowe (zwłaszcza te najniższego szczebla) owe błędy bezrefleksyjnie powielają. Zdarzają się też sytuacje mniej klarowne, w których opiniujący pomijają alternatywną możliwość interpretacji. Przykładem jest „zamieszanie” interpretacyjne dotyczące zasad ruchu na skrzyżowaniach o ruchu okrężnym, zwłaszcza gdy są one oznaczone kierunkowo. Ścierają się wówczas dwie odmienne zasady ruchu drogowego, ruch neutralny kierunkowo z ruchem zorganizowanym kierunkowo. W takiej sytuacji, zwłaszcza gdy oznakowanie jest wewnętrznie sprzeczne warto wydać opinię wariantową, albowiem nie do biegłego należy decyzja jaka ostatecznie organizacja ruchu ma zostać przyjęta. Problem jest znany w Ministerstwie Infrastruktury, które zapowiadało uporządkowanie tych zasad [Przypis 7: https://bezpiecznapodroz.org/2022/06/09/nowe-zasady-jazdy-po-rondzie/ (dostęp: 24.07.2023 r.). Zob. też: http://mrerdek1.blogspot.com/2017/12/108-zrozumiec-ruch-okrezny-i-ronda.html (dostęp: 24.07.2023 r.) – Z nie wszystkimi poglądami R. Dobrowolskiego można się zgodzić, jednak na uwagę zasługuje wysoki poziom argumentacji i bardzo duża wiedza Autora. Rację ma, że obecnie istnieje już przepis, który zezwala na opuszczenie skrzyżowania o ruchu okrężnym wyłącznie z prawego pasa ruchu, zaś sygnalizowanie lewym kierunkowskazem pozostawania w ruchu okrężnym jest nieuprawnione, co zresztą Autor ten potwierdza cytując orzecznictwo. Wymalowanie znaków poziomych zezwalających na opuszczenie SORO z pasa środkowego lub wewnętrznego jest sprzeczne z ideą ruchu okrężnego.].
2. Opiniujący bywają nieświadomie zaangażowani emocjonalnie w sprawę, co znajduje wyraz w myśleniu i analizowaniu przez pryzmat winy. Otóż patrząc na tragiczne skutki, podświadomie nie dopuszczają możliwości stwierdzenia w opinii braku związku nieprawidłowego (nawet nieznacznego) postępowania pokrzywdzonego z wystąpieniem wypadku. Biegły/ekspert rekonstruujący zdarzenie oraz wskazujący jego przyczynę, nawet tylko z fizykalnego punktu widzenia, w ogóle nie powinien brać pod uwagę skutku. Zdarzenie należy opiniować, całkowicie wyłączając emocje, czyli na jego potrzeby przyjąć, że nikomu się w analizowanym zdarzeniu nic nie stało i nie było żadnych strat materialnych. Odrzucić należy też myśli dotyczące tego, kto i jakie otrzyma odszkodowanie w przyszłości lub go nie otrzyma. Takim przykładem jest np. stwierdzenie w prywatnych dyskusjach: „No ale jak to nie uznać przyczynienia kierującego lub uznać przyczynienie pieszego, skoro zginęło dziecko…”.
3. Biegli/eksperci nierzadko nie rozumieją prawniczego pojęcia winy i mylą ją z przyczyną zdarzenia. Chcąc wykazać, że dany uczestnik zdarzenia nie miał możliwości poprawnego postępowania, z uwagi na uzasadniony i usprawiedliwiony brak wiedzy, stwierdzają, że postępowanie owego uczestnika nie stanowiło przyczyny ani nie zwiększało skutku zdarzenia. Dobrym przykładem jest sytuacja, w której kierujący pojazdem rolniczym był niewłaściwie szkolony w zakresie bezpiecznego poruszania się po drogach publicznych oraz usytuowania w tym czasie elementów roboczych maszyny. Wówczas biegły może wadliwie stwierdzić, że przyczyną nasilenia obrażeń lub wręcz w ogóle ich doznania przez inne osoby, nie było nieprawidłowe postępowanie kierującego ustawiającego elementy robocze maszyny, bowiem kierujący nie był właściwie wyszkolony. To oczywiście nie byłoby prawdą, bowiem przyczyną omawianego skutku była właśnie jazda z ujawnionymi nieprawidłowościami. To, czy kierujący nie poniesie tego konsekwencji, a zatem czy jego postępowanie było usprawiedliwione słabą jakością szkolenia, leży w gestii oceny organu procesowego. Nie można wykluczać przyczyny, która ewidentnie zaistniała. Nie zawsze biegły ma świadomość, że nadrzędnym celem procesu karnego jest to, aby osoba winna poniosła konsekwencje, zaś niewinna ich nie doświadczyła. To, co zadowoli oskarżyciela lub obrońcę, co do zasady nie jest celem sądu. Mają miejsce przecież warunkowe umorzenia postępowania lub umorzenia postępowania.
4. Utożsamianie przyczyny zdarzenia wyłącznie z fizykalnymi aspektami ruchu pojazdów także bywa powodem błędnych wniosków. Znane są sytuacje gdy biegły/ekspert uznał, że przyczyną zdarzenia była zmiana kierunku jazdy kierującego, albowiem to on uderzył w bok pojazdu, który jechał na wprost, całkowicie pomijając fakt, że to kierujący zmieniający kierunek jazdy miał pierwszeństwo. Oczywiście jak w każdej sytuacji należy badać ewentualne przyczynienie się w zakresie możliwości uniknięcia wypadku (art. 3 i 4 p.r.d.), natomiast ciężar przyczyny leżał zupełnie po przeciwnej stronie niż uznał opiniujący.
Z kolei za zasadnością pytania biegłego i udzielania odpowiedzi związanych z interpretacją prawa związanego z ruchem drogowym przemawiają następujące argumenty.
1. Niejednokrotnie wiedza funkcjonariuszy na temat zasad ruchu drogowego jest przeciętna albo nikła, co może prowadzić do błędów procesowych. Na etapie postępowań przygotowawczych, które najczęściej zostają powierzone Policji, funkcjonariusze prowadzący dochodzenia w sprawach o zdarzenia drogowe nie są osobami z pionu ruchu drogowego (pochodzą zazwyczaj z wydziału dochodzeniowo-śledczego lub kryminalnego). Choć pytanie biegłych o konkretne przepisy nie jest właściwe, to dopuszczalne jest pytanie o naruszenie zasad obowiązujących w ruchu drogowym. W takiej sytuacji policjant po otrzymaniu opinii może sięgnąć do ustawy Prawo o ruchu drogowym i dostosować odpowiedni przepis do opisu biegłego. Stwierdzenia biegłego co do naruszonych zasad ruchu nie są w żadnym stopniu wiążące dla organu procesowego. Takim jaskrawym brakiem wiedzy lub samodzielności jest pytanie z postanowienia o zasięgnięciu opinii uzupełniającej, i to zadane przez prokuratora wprowadzonego w błąd przez adwokata: Czy pieszy miał prawo przechodzić przez jezdnię o dwóch pasach ruchu prowadzących w tym samym kierunku, drogi dwujezdniowej rozdzielonej pasem zieleni, poza przejściem dla pieszych w odległości ok. 115 m od przejścia, poza skrzyżowaniem na drodze w obszarze zabudowanym?
2. Humaniście trudno jest niekiedy przełożyć wartości fizyczne podane w opinii na własne wyobrażenie o zdarzeniu. Gdyby biegły/ekspert zawarł w opinii wyłącznie opis matematyczny podający, z jakim opóźnieniem (intensywnością) musiałby hamować jeden z uczestników zdarzenia, aby go uniknąć (np. 6–7 m/s2), to organ procesowy nie będzie w stanie samodzielnie określić, czy wywarcie na kimś konieczności takiego hamowania stanowiło zagrożenie w ruchu, a tym samym naruszenie zasad bezpieczeństwa. Stwierdzenie, że pojazd był w stanie zatrzymać się przed „przeszkodą”, również nie daje żadnej informacji o niebezpieczeństwie takiego manewru. Nieodzownym więc jest wypowiedzenie się na ten temat biegłego, że stwarzało to lub nie stwarzało zagrożenia i jak reagują niektórzy kierujący w takich sytuacjach [Przypis 8: Nieodzowna jest czasem pomoc biegłego psychologa, najlepiej specjalizującego się w kwestiach percepcji, a jak pokazuje praktyka, fachowcy ci są zbyt rzadko powoływani.] (np. odruchowe omijanie, czy zjazd z drogi jezdni na chodnik). Jeśli jeszcze utrudnimy wnioskowanie i przyjmiemy, że jezdnia miała obniżony współczynnik przyczepności, to wyciągnięcie prawidłowych wniosków przez prawnika może być niemożliwe. Aby uniknąć błędów w decyzjach procesowych, biegły musi więc wypowiedzieć się co do bezpieczeństwa danego manewru, który był konieczny, a tym samym w kwestii prawnej. Wskazując, że przyczyną było np. nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu lub wejście pieszego bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, nie popełni on żadnego błędu, wręcz przeciwnie – zapobiegnie niewłaściwemu odbiorowi opinii.
3. Bez określenia powinności i chwili początku reakcji danego uczestnika ruchu nie jest możliwe przeprowadzenie analizy możliwości uniknięcia zdarzenia, a zatem, wydanie pełnej opinii. Ustalenie obiektywnej chwili powstania stanu zagrożenia [Przypis 9: Jest to chwila powinności reagowania wg nomenklatury dziedziny badania wypadków drogowych i nie zawsze oznacza konieczność reagowania w sposób maksymalnie gwałtowny oraz intensywny. Pojęcia tego nie należy utożsamiać z zagrożeniem w ruchu drogowym rozumianym w sensie czysto prawnym.], to również kwestia uważana za prawną i zależna od tego, kto komu miał ustąpić pierwszeństwa, w jakiej wzajemnej konfiguracji uczestników ruchu ta powinność nastąpiła oraz w której chwili nie budziło wątpliwości, że jeden z nich swojego obowiązku nie dopełni (art. 3 i 4 p.r.d.). Leży ona w zakresie oceny powinności człowieka, tzw. wzorcowego (nie wzorowego) uczestnika ruchu, a zatem opiera się na jego procesach psychicznych, wrażliwości oraz progu akceptacji ryzyka, przy założeniu przestrzegania przepisów. Jest to więc nieodłączna część każdej opinii rekonstrukcyjnej. Z tym bowiem wiąże się ustalenie odpowiedzialności prawnej przez organ procesowy, albowiem od tej chwili analizuje się możliwość uniknięcia zdarzenia oraz prawidłowość podjętych manewrów obronnych, przez uczestnika, który mógł i powinien był w tej chwili dostrzec zagrożenie. Gdyby więc biegły nie mógł wejść w sferę prawa o ruchu drogowym, to opinia byłaby całkowicie nieprzydatna. Teoretycznie „rozwiązaniem” tego problemu mogłoby być dwuetapowe postępowanie biegłego, polegające na wydaniu rekonstrukcyjnej części opinii, a następnie dokończenie opinii po uzyskaniu od organu procesowego formalnej decyzji, w której chwili stan zagrożenia przyjąć. Mając świadomość, że to nie organ procesowy analizuje badania naukowe dotyczące prawidłowego i nieprawidłowego reagowania uczestników ruchu na sytuacje niebezpieczne/nietypowe oraz często nie ma doświadczenia w określaniu stanów zagrożenia na drodze, a biegli (regularnie się dokształcający edukujący lub kończący odpowiednie studia) są w tym zakresie szkoleni, taką „zaproponowaną” procedurę należałoby skazać na niepowodzenie. Dotychczasowe procedury postępowania nie wykluczają przecież zobowiązania biegłego do określenia/obliczenia wersji alternatywnej możliwości uniknięcia wypadku, w zakresie przyjęcia stanu zagrożenia, choć wtedy to już organ procesowy będzie ponosił pełną odpowiedzialność za „zmienioną” treść opinii biegłego.
4. Kontrola rozumowania biegłego jest równie ważna dla zadośćuczynienia zasadzie swobodnej oceny dowodów. Organ procesowy, a przede wszystkim sąd, zasadę tę realizuje poprzez np. analizę logiczności opinii, spójności, niesprzeczności wewnętrznej, formalnie posiadanych kwalifikacji biegłego i toku jego rozumowania. Skoro nieodłącznym elementem opinii rekonstrukcyjnej jest przyjęcie przez biegłego stanu zagrożenia i badanie możliwości uniknięcia zdarzenia, jak stwierdzono w poprzednim punkcie, wymaga to interpretacji Prawa o ruchu drogowym. Jeśli tak, to organ procesowy powinien wiedzieć, jaką zasadę ruchu drogowego brał biegły pod uwagę, ustalając stan zagrożenia, i jak ją rozumie. Ma to na celu weryfikację rozumowania biegłego, w szczególności, czy nie doszło do pomyłki. Autor niniejszego opracowania był raz w sytuacji, gdzie sąd apelacyjny w trzyosobowym składzie pytał o rozumienie przepisu dotyczącego strony jezdni, po której może poruszać się pieszy, gdy brak jest chodnika lub pobocza nadającego się do marszu (panowała noc, zalegały zaspy śnieżne). Próba uchylenia się od odpowiedzi na takie pytanie i wskazanie, że analiza przepisów należy do sądu, spełzła na niczym i autor został „przymuszony” do udzielenia odpowiedzi. Sąd wprost uzasadnił, iż chce wiedzieć, jakie konkretnie przepisy biegły brał pod uwagę, bowiem w opinii ich nie zacytowano, a podano jedynie reguły ruchu obowiązujące pieszego i kierującego. Autor nie ma wątpliwości, że sąd chciał skontrolować tok rozumowania biegłego i to, jak dokładnie rozumie przepisy dotyczące zdarzenia. Takie postępowanie sądu należy zaaprobować.
5. Swoboda wypowiedzi opiniującego i niedyskryminowanie procesowe. Choć ten argument może wydawać się nikły, to wobec faktu, że do interpretacji i stosowania przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym obowiązany jest każdy uczestnik ruchu drogowego, trudno by stawiać tezę, iż mogą to robić wszyscy, tylko nie biegli z zakresu badania wypadków drogowych. Przepisy te są wszak interpretowane przez policjantów niebędących biegłymi oraz pozostałe organy procesowe, wśród których są osoby czasem niemające uprawnień do prowadzenia pojazdów jakiejkolwiek kategorii. Na temat interpretacji przepisów wypowiadają się również często instruktorzy nauki jazdy, egzaminatorzy (i słusznie) oraz dziennikarze – choć nie zawsze kompetentni. Mamy więc do czynienia z mnogością interpretacji nie zawsze jednoznacznych przepisów. Może więc warto wesprzeć się na doświadczeniu osób badających wypadki drogowe zawodowo, co może przyczynić się do prawidłowej wykładni, choćby celowościowej, przepisów, które stwarzają problemy interpretacyjne. Daje to szansę na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego, a na pewno nie zaszkodzi.
6. [Argument niezawarty w publikacji, ale uwzględniony w prezentacji na konferencji: W opiniowaniu likwidacji szkód komunikacyjnych niezbędne są znajomość i interpretacja prawa ubezpieczeniowego oraz ubezpieczeniowego funduszu gwarancyjnego i polskiego biura ubezpieczycieli komunikacyjnych, a także wytyczne komisji nadzoru finansowego.]
Podsumowując, autorzy postulują, aby biegli nie dokonywali klasyfikacji prawnej nawet w zakresie Prawa o ruchu drogowym, natomiast treści i wnioski opinii formułowali tak, aby organ procesowy nie miał problemu z dopasowaniem doń odpowiedniej normy prawnej . Problemem nie jest wypowiadanie się biegłych co do przyczyn zdarzenia i naruszenia zasad bezpieczeństwa (z zastrzeżeniem dla organów procesowych kwestii winy i odpowiedzialności), tylko często bezgraniczne ufanie im przez organy procesowe w tych kwestiach, podczas gdy w ramach opinii uzupełniającej jest możliwe podjęcie z biegłym swoistego dialogu, który za pomocą odpowiednio ułożonych pytań pozwoli biegłemu zweryfikować poprawność własnych poglądów na zagadnienia niebędące technicznymi. Z orzecznictwa wynika, że błędna interpretacja biegłego dotycząca kwestii pozatechnicznych nie dyskwalifikuje opinii w całości. Organ procesowy może więc zaaprobować ustalenia techniczne i wyciągnąć z nich odmienne wnioski.
3. Zarys metod wykładni prawa
Niewątpliwie interpretacja (wykładnia) przepisów prawa należy do organów procesowych korzystających z bogatego orzecznictwa sądowego, zwłaszcza Sądu Najwyższego, a także poglądów doktryny. Na organach tych ciąży obowiązek uzasadnienia jaką przyjęły interpretację. Przykłady tego rodzaju interpretacji znajdujemy w literaturze [Przypis 10: Przykładowo w: Hołyst, B., Hauser, R., Pyć, D., Stefański, R. A., Żylicz, M. (red.). (2021). Wielka Encyklopedia Prawa, tom XIX, Prawo komunikacyjne, Warszawa, s. 389–400, oraz podana literatura i orzecznictwo, czy Pawelec, K. J., (2021). Zarys metodyki pracy obrońcy i pełnomocnika w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych, Warszawa, s. 91–161 wraz z literaturą oraz orzecznictwem.].
W tym miejscu warto przytoczyć podstawowe zasady interpretacji przepisów prawa i wzbogacić je o przykłady z dziedziny p.r.d, co pozwoli opiniującym na rozwianie niektórych wątpliwości (każdy wszak je czasem ma), oraz lepsze zrozumienie prawników i stawianych przez nich pytań. Niejednokrotnie, zwłaszcza podczas rozpraw sądowych, daje się dostrzec nieporozumienia wynikające z innego rozumienia tych samych pojęć. Stosowanie zamiennych w potocznym języku określeń utrudnia niekiedy odbiór prawnikom, którzy rozumieją je ściśle wg zasad wykładni konkretnego aktu prawnego.
Ogólnodostępny opis dyrektyw wykładni zamieścił w Internecie Uniwersytet Wrocławski. [Przypis 11:
1. https://prawo.uni.wroc.pl/sites/default/files/students-resources/Dyrektywy%20wyk%C5%82adni%20i%20wnioskowa%C5%84_konspekt_0.doc (dostęp: 24.07.2023 r.).
2. https://prawo.uni.wroc.pl/sites/default/files/students-resources/Wst%C4%99p%20do%20prawoznawstwa%2013%20XI%202018.pdf (dostęp: 24.07.2023 r.).]
Zawiera je też Wikipedia. [Przypis 12: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wyk%C5%82adnia_prawa (dostęp: 24.07.2023 r.). Szerzej: Nowacki, J., Z. Tobor, Z. (2020). Wstęp do prawoznawstwa, Warszawa, 297-318 oraz podana literatura i przykłady.] Zasady te można oznaczyć literami i cyframi. Ogólnie dzielą się na I (językowe, systemowe, funkcjonalne) i II (procedury, preferencje) stopnia.
Wykładnia językowa (wiodąca)
1) Domniemanie języka potocznego
a) Polega na tym, że interpretowanym zwrotom należy przypisywać znaczenie z języka potocznego (przede wszystkim porozumiewania się), chyba że istnieje uzasadniona przyczyna do przypisania innego znaczenia (D1). Przyczyną taką może być np. absolutne nieprzystawanie danego słowa do kontekstu zdania lub absurdalność rezultatu wykładni. Oczywiście pomocny będzie aktualny słownik języka polskiego.
b) Jeżeli stosowanie języka potocznego prowadzi do przypisania różnych znaczeń, wówczas należy wybrać to najbardziej oczywiste (D2).
c) Jeśli na gruncie języka potocznego dany zwrot jest ewidentnie wieloznaczny, to użyć należy go w kontekście w jakim został użyty, odrzucając interpretacje powodujące niespójność (D3).
d) Tekstom złożonym przypisujemy znaczenie uwzględniając reguły składniowe języka (D4).
2) Domniemanie języka prawnego (tylko uzasadnione przyczyny odstąpienia od języka potocznego)
a) Chodzi o zwroty ukształtowane w języku prawniczym, czyli podręcznikach, monografiach, orzecznictwie (D5), np. ruch lądowy, ruch publiczny. Nie chodzi tu o definicje legalne zamieszczone w ustawach, albowiem one są wyjaśnione.
b) Jeżeli literatura nie zajęła jednoznacznego stanowiska (w sposób nie budzący wątpliwości) dany zwrot/słowo interpretujemy wg domniemania języka potocznego (D6).
c) Terminom specjalistycznym należy przypisywać znaczenie jakie mają w określonej dziedzinie wiedzy (D7).
d) Jeżeli ustawodawca nadał pojęciu definicję legalną, to takie znaczenie jest wiążące (D8).
3) Założenie racjonalności ustawodawcy
a) Zakaz wykładni synonimicznej. W obrębie danego aktu lub gałęzi prawa różnym słowom/zwrotom nie należy przypisywać tożsamego znaczenia (D9). Jeśli np. użyto zwrotu „kierunek ruchu”, to nie może on być rozumiany tak samo jak zwrot „kierunek jazdy”. Używając innego pojęcia ustawodawca ma na myśli co innego.
b) Zakaz wykładni homonimicznej. W obrębie danego aktu lub gałęzi prawa tym samym zwrotom nie należy przypisywać odmiennego znaczenia (D10). Jeżeli np. użyto pojęcia „wchodzącego” jako opis czynności osoby, to musi ono być interpretowane dokładnie tak samo w całej ustawie, czyli „wchodzącym” nie może być raz osoba zbliżająca się do krawędzi jezdni w miejscu występowania przejścia dla pieszych, zaś innym razem – poza przejściem dla pieszych – osoba przemieszczająca się nad krawędzią jezdni, a jeszcze innym razem osoba stojąca i oczekująca na wejście na jezdnię/przejście dla pieszych, albo osoba oczekująca przed lub zbliżająca się do zamkniętych zapór kolejowych, której nie wolno wchodzić na torowisko.
4) Założenie braku powtórzeń i nonsensów
a) Per non est – nie wolno interpretować tekstów prawnych tak aby ich pewne fragmenty okazały się zbędne (D11). Przykładem może być przepis dotyczący obowiązków kierującego w trakcie cofania (art. art. 23 ust. 1 p. 3 lit. 3 a i b). W pierwszej jednostce redakcyjnej ustawodawca mówi o ochronie uczestników ruchu i pojazdów, zaś w kolejnej o „przeszkodzie”, co wskazuje przyjąć, że „przeszkoda” nie jest uczestnikiem ruchu tylko elementem stałym. Można tu dostrzec też konieczność zastosowania zakazu wykładni synonimicznej.
b) Lege non distinguente – tam gdzie ustawodawca nie wprowadza rozróżnień nie wolno ich wprowadzać interpretatorowi (D12). Przykładowo jeśli użyto pojęcia pojazd, to chodzi o wszelkie pojazdy czyli mechaniczne i niemechaniczne, albowiem nie wskazano, o który ich rodzaj chodzi.
Wykładnia systemowa
5) Dyrektywy systemowe pionowe
a) Nie powinno się przypisywać regule prawnej znaczenia, przy którym byłaby ona sprzeczna z którąkolwiek reguł systemu hierarchicznie wyższych (D13). Np. obowiązek umożliwienia przejścia przez jezdnię (celowo nie użyto zwrotu ustąpienia pierwszeństwa) osobie o widocznym stopniu niepełnosprawności albo używającej specjalnego znaku nie oznacza, że osoba taka może przekraczać jezdnię w miejscach niedozwolonych. Nierzadko „wykładnia” dokonywana przez nieprofesjonalne media polegająca na twierdzeniu, że taki pieszy wszędzie ma pierwszeństwo, stoi w rażącej sprzeczności z art. 3 p.r.d., narażając niepełnosprawnych na niebezpieczne zachowania. Obowiązek ułatwienia przejścia takiej osobie, poprzez zatrzymanie pojazdu, ma na celu jej dodatkową ochronę w myśl drugiej części art. 4 p.r.d., dotyczącej wdrożenia ograniczenia zaufania z uwagi na obiektywnie istniejące przesłanki.
b) Należy przypisywać znaczenie koherentne, czyli spójne ze znaczeniami innych reguł systemu i odrzucać te, które prowadzą do konfliktu systemowego (D14). Swoistym przykładem jest nakaz wykładni zgodnej z Konstytucją i prawem międzynarodowym. W przypadku p.r.d. prawem międzynarodowym jest Konwencja Wiedeńska o ruchu drogowym, ale tylko wersja ratyfikowana przez Polskę. Kwestie te wzorcowo wyjaśnia W. Matejko [Przypis 13: Matejko, W. (2022). Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Glosa do wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 26 maja 2022 r., sygn. akt VII W 135/22, Paragraf na Drodze, 4, 7–19. https://www.ejournals.eu/PnD/2022/4-2022/art/23114/ (dostęp: 24.07.2023 r.)], w którym autor ten wykazał nieprawidłowość wykładni prawotwórczej i rozszerzającej przepisów, z których można wywodzić skutki wykroczeniowe lub karne, jako niezgodnej z Konstytucją.
6) Dyrektywy systemowe poziome
a) Nie wolno przypisywać terminom języka prawnego znaczenia sprzecznego z zasadami określonej gałęzi prawa lub systemu prawa (D15). Przykładowo p.r.d. mimo, że należy do materialnego prawa administracyjnego, tworzy system z niektórymi przepisami kodeksu karnego i wykroczeń, zaś te odpowiednio z kodeksem postępowania karnego i w sprawach o wykroczenia. Skoro istnieje przepis mówiący o tym, że niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego/obwinionego oraz przepis dotyczący pozostawania w usprawiedliwionym błędzie co do karalności czynu (np. wykładnia sprzeczna z potocznym rozumieniem przepisu, zwłaszcza adresowanego do ogółu społeczeństwa), to wykładni danego pojęcia nie wolno stosować na niekorzyść osoby.
b) Spośród różnych możliwych interpretacji należy wybrać tę, która jest zgodna z zasadami systemu prawa (D16). Przykład z poprzedniego punktu jest odpowiedni, ale można też odwołać się do Konstytucji oraz Konwencji Wiedeńskiej o ruchu drogowym, jako aktu nadrzędnego, który w myśl Konstytucji, w przypadku wystąpienia sprzeczności z polską ustawą, stosuje się bezpośrednio.
c) Nie wolno interpretować przepisów prawa w sposób prowadzący do luk (D17). Przykładem może być słuszna interpretacja R. A. Stefańskiego [Przypis 14: Stefański, R. A. (2008). Zasady wyprzedzania i omijania pojazdów przez motocyklistów. Paragraf na Drodze, (11), 32–37. Zob. też: Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2023). Opiniowanie w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych, Warszawa, 671–674.] dotycząca tego czy motocykliści mogą omijać i wyprzedzać pojazdy samochodowe poruszając się między pasami ruchu prowadzącymi w tym samym kierunku, a także obok pojazdu dwuśladowego na tym samym pasie ruchu. Autor ten, wbrew informacjom Policji, słusznie uznał, że jest to niedozwolone, zaś dopuszczenie takiej możliwości prowadziłoby do zalegalizowania wielu niebezpiecznych sytuacji, będących jedną z częstszych przyczyn zdarzeń z motocyklistami. Należy więc stwierdzić, że przeciwna, więc wadliwa wykładnia Policji spowodowałaby lukę w prawie polegającą na tym, że ustawodawca nie uregulował zasad poruszania się tymi jednośladami, podczas gdy kwestie rowerów w powyższym zakresie uregulował. Stałoby to ponadto w sprzeczności z art. 3 p.r.d.
7) Argumentum a rubrica (z uwagi na miejsce w systemie prawa)
a) Należy brać pod uwagę przynależność przepisów do określonej gałęzi prawa – systematyka zewnętrzna (D18). W przypadku p.r.d. chodzi o przepisy wszelkich ustaw dotyczące zasad bezpieczeństwa państwa, choć jest to prawo materialne administracyjne.
b) Należy brać pod uwagę miejsce przepisów w ramach systematyki aktu prawnego, w którym się znajdują – systematyka wewnętrzna (D19). Przykładem są działy, rozdziały i oddziały ustawy p.r.d., takie jak część ogólna, część dotycząca ruchu drogowego, ruchu poszczególnych uczestników i określonych manewrów, a także przepisów administracyjno-porządkowych itp. Nakaz jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, mający charakter przede wszystkim porządkowy, w warunkach nocnych przy braku drogi dla pieszych lub nadającego się do korzystania pobocza, nie może być interpretowany jako bezwzględny. Nadrzędne zasady bezpieczeństwa (np. art. 3 i 4 p.r.d.) będą ważniejsze aniżeli owa regulacja. Podobnie będzie w przypadku regulacji dotyczących wspomnianej już osoby niepełnosprawnej. Są one zamieszczone w rozdziale dotyczącym ruchu pieszych, podczas gdy przepisy dotyczące umożliwienia tym osobom przejścia przez jezdnię w rozdziale dotyczącym głównie kierujących – przecinania się kierunków ruchu. Z obowiązków kierujących nie zawsze więc można wywodzić prawa pieszych. Analogicznie można rozpatrywać sytuację udziału w wypadku pojazdu bez aktualnego badania technicznego, sam fakt jego braku jeszcze nie przesądza o przyczynie zdarzenia, zaś wpływ ewentualnej niesprawności pojazdu należy zbadać.
Wykładnia funkcjonalna
Jest to wykładnia budząca kontrowersje, więc pomocnicza w przypadku niepowodzenia wykładni językowej oraz systemowej – uzależniona od faktów politycznych, społecznych, ekonomicznych, moralnych i obyczajowych, uwzględniająca cele regulacji, funkcje prawa oraz jego społeczno-gospodarcze przeznaczenie.
8) Przepisom należy nadawać znaczenia, które uczynią je rozwiązaniami najtrafniejszymi prakseologicznie (w teorii sprawnego działania) – najbardziej skutecznymi (D20). W miejscu tym najistotniejsze jest prawidłowe zdefiniowanie skuteczności, która jest w wielu dziedzinach optymalizacją często sprzecznych celów. Ochrona praw danej grupy osób niekiedy wiąże się z odebraniem części praw innej grupie osób. Np. wprowadzenie określonego rozwiązania korzystnego z punktu widzenia transportu niekiedy pogarsza ochronę środowiska. Rzecz w tym aby wybrać społecznie akceptowalny kompromis.
9) W czasie interpretacji należy brać pod uwagę ratio legis, czyli cele regulacji w kontekście całego systemu prawnego, instytucji prawnej (idei wyrażonej w regule prawnej), do której dany przepis należy, lub cel interpretowanego przepisu (D21). O poprawności zdefiniowania celu wspomniano w poprzednim punkcie.
10) Należy brać pod uwagę społeczne oraz ekonomiczne konsekwencje interpretacji i wybrać najkorzystniejsze (D22). Bynajmniej nie chodzi w naszym przypadku o cel fiskalny przy karaniu uczestników ruchu. Pod uwagę brać można np. zmniejszenie kosztów powstałych w wyniku zdarzeń drogowych, ale także kosztów wynikających z wprowadzenia regulacji.
11) Interpretowanej regule należy przypisać znaczenie najbardziej zgodne z uznanymi ocenami systemu aksjologicznego (D23). Chodzi tu o wybór najbardziej trafny z punktu widzenia wartości określonego rodzaju, np. moralnych, estetycznych, poznawczych, ekonomicznych.
12) Należy brać pod uwagę powszechnie akceptowalne normy moralne, zasady sprawiedliwości i słuszności (D24). Mowa więc nie o normach uznanych przez określoną grupę osób, która ma prawo mieć odmienne zapatrywanie na dane zagadnienie. Interpretacja powinna być powszechnie akceptowalna.
13) W trakcie interpretacji należy przyjąć, że prawodawca jest konsekwentny co do swoich preferencji aksjologicznych, czyli związanych z normami moralnymi, regułami i ocenami społecznymi (D25). Przykładowo jeśli w art. 3 i 4 ustawodawca nie różnicuje uczestników ruchu z uwagi na ich indywidualne właściwości, a więc zakłada model tzw. wzorcowego uczestnika ruchu (nie wzorowego), czyli o przeciętnych możliwościach rozumienia, reagowania, wrażliwości na ryzyko, oraz przestrzegającego przepisów ruchu drogowego, to wykładnia nie może zakładać braku zaufania do innych uczestników ruchu jeśli nie wystąpią ku temu wyraźne przesłanki wskazujące na niestosowanie się do zasad ruchu drogowego (lub wysokie tego prawdopodobieństwo). Nie jest więc dozwolone obligatoryjne wnioskowanie z art. 3 p.r.d, że zbliżający się z prędkością gwarantującą możliwość zatrzymania się uczestnik ruchu (np. kierujący lub pieszy) wjedzie/wejdzie bezpośrednio przed inny pojazd, skoro w danej chwili ma jeszcze bezproblemową szansę na dostosowanie się do zasad ruchu. W przeciwnym wypadku nastąpiłaby kolizja wykładni norm art. 3 z art. 4, który zakłada przede wszystkim wzajemne zaufanie, co z kolei prowadziłoby do niesprawiedliwego społecznie, wręcz czysto uznaniowego, traktowania osób biorących udział z zdarzeniu. Umiejscowienie tych dwóch przepisów nie wskazuje na asymetryczność (jeżeli A przed B, to nie preferuje B przed A) lub przechodniość (jeżeli A przed B, a B przed C, to preferuje A przed C) woli prawodawcy.
14) Jeśli uwzględnia się cele, wartości i reguły pozaprawne, to winny one być uwzględnione w takim samym stopniu w stosunku do wszystkich reguł, z których składa się instytucja (idea prawna, np. nie ma kary bez ustawy), do jakiej interpretowana reguła należy (D26).
15) Należy odrzucić interpretację przepisu, która prowadzi do absurdalnych lub niemożliwych do zaakceptowania konsekwencji – argumentum ad absurdum (D27). Mowa więc o interpretacji wewnętrznie sprzecznej i pozbawionej sensu.
Cytowane opracowanie Uniwersytetu Wrocławskiego zawiera jeszcze zasady wnioskowania prawniczego (W1-W5) takie jak wynikanie logiczne, wynikanie instrumentalne, wnioskowanie a simili oraz a fortiori i a contrario, jednakże ich opis przekroczyłby dopuszczalną objętość niniejszej pracy. Warto też zapoznać się z regułami kolizyjnymi. [Przypis 15: https://prawo.uni.wroc.pl/sites/default/files/students-resources/Wst%C4%99p%20do%20prawoznawstwa%206%20XI%202018%20cz.%20II.pdf (dostęp: 24.07.2023 r.).]
Można dostrzec, że zaprezentowane dyrektywy w praktyce przenikają się. Warto też wspomnieć, że z prezentacji [Przypis 16: https://prawo.uni.wroc.pl/sites/default/files/students-resources/Wst%C4%99p%20do%20prawoznawstwa%2013%20XI%202018.pdf (dostęp: 24.07.2023 r.).] Uniwersytetu Wrocławskiego wynika, że odmiana wykładni celowościowej zwana funkcjonalną, która dzieli się na dwa rodzaje (statyczną i dynamiczną), budzi wiele kontrowersji, albowiem sporne jest czyje cele mają być uwzględnione. Wszak cele te mogą być prawodawcy, interpretatora, albo jeszcze inne. Nasuwa to wprost myśl, iż ten typ wykładni może być stosowany ostatecznie, przy niepowodzeniu wykładni językowej (podstawowy typ) oraz systemowej (pomocniczej). Może być też stosowana wykładnia mieszana, co może być uzależnione od przyjętego stanu faktycznego sprawy.
4. Zasada bezstronności, obiektywizmu i zaufania
Na zakończenie należy wskazać, że biegły (specjalista) podejmując się opiniowania w sprawie powierzonej mu przez organ procesowy powinien sam dokonać oceny czy opiniując dochowa zasady obiektywizmu oraz czy nie mogą wystąpić przesłanki osłabiające do niego zaufanie, w tym bezstronności.
Przepisy art. 196 § 1-3 Kodeksu postępowania karnego (k.p.k.) stanowią gwarancję bezstronności biegłego. Przewidują zakaz pełnienia tej funkcji przez określone osoby o charakterze bezwzględnym i względnym. Nie może być biegłym osoba, której nie można przesłuchać jako świadka, która może odmówić zeznań, której sprawa bezpośrednio dotyczy, będąca małżonkiem strony, pokrzywdzonego lub jego obrońcy, pełnomocnika, przedstawiciela ustawowego lub pozostająca we wspólnym pożyciu z jedną z tych osób (art. 40 § 1 pkt. 2 k.p.k.), która brała udział w sprawie jako sędzia, prokurator, obrońca, pełnomocnik, przedstawiciel ustawowy strony (nie został wymieniony przedstawiciel społeczny) albo która prowadziła postępowanie przygotowawcze, będąca krewnym albo powinowatym w linii prostej, a w linii bocznej aż do stopnia pomiędzy dziećmi rodzeństwa oraz osób wymienionych, bądź związana z jedną z tych osób węzłem przysposobienia, opieki czy kurateli i wreszcie powołana w sprawie w charakterze świadka lub będąca świadkiem czynu. W każdym z tych przypadków wyłączenie biegłego jest obowiązkowe, a jeśli wydał już opinię, nie może ona stanowić dowodu. Bezwzględne powody uzasadniające wyłącznie biegłego doczekały się bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego. [Przypis 17: Szerzej: Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2023). Opiniowanie w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych, Warszawa, s. 253-254.].
Z kolei względny zakaz związany z powodami osłabiającymi zaufanie do wiedzy i bezstronności biegłego może być powiązany z innymi ważnymi powodami. W tym miejscu zwrócić należy uwagę na wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 1.03.3022r., II AKa 340/21, Lex nr 3397441, w którym sformułowana została następująca teza:
„Oparcie się na opinii sporządzonej przez biegłego, który korzystał przy sporządzaniu opinii z oprogramowania nie posiadając do korzystania z niego licencji, stanowiłoby przyzwolenie Sądu na dokonane naruszenie prawa autorskiego”.
W uzasadnieniu wymienionego orzeczenia Sąd Apelacyjny podkreślił, że sporządzona opinia w rozpoznawanej sprawie miała podstawowe znaczenie, zaś fakt korzystania przez biegłego z nielegalnie uzyskanego oprogramowania stanowił ważne powody osłabiające do niego zaufanie w rozumieniu art. 196 § 3 k.p.k., co było powodem uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.
Podsumowując, o wyłączenie biegłego może wnosić sam biegły lub strona. Tego rodzaju wniosek może być złożony w każdym stadium postępowania. Praktyka dostarcza wcale nie odosobnionych przykładów, że niejednokrotnie wystarcza analiza opinii, aby uznać, że biegły nie ma wystarczających kwalifikacji. Nie jest zatem konieczne udowodnienie mu zarzutu stronniczości lub braku obiektywizmu. Wystarczające będzie samo uprawdopodobnienie.
Bibliografia
- Hołyst, B. (2021). Hasło: wykładnia zasad bezpieczeństwa. W: B. Hołyst, R. Hauser, D. Pyć, R. A. Stefański, M. Żylicz (red.), Wielka Encyklopedia Prawa, tom XIX. Prawo komunikacyjne (s. 389–400). Fundacja Ubi societas ibi ius.
- Krzemień, P., Pawelec, K. J., (2023). Interpretacja prawa o ruchu drogowym przez biegłych i ekspertów. Paragraf na Drodze, Numer Specjalny.
- Matejko, W. (2022). Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu. Glosa do wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 26 maja 2022 r., sygn. akt VII W 135/22, Paragraf na Drodze, (4), 7–19, https://doi.org/10.4467/15053520PnD.22.020.17416
- Nowacki, J., Tobor, Z. (2020). Wykładnia prawa. W: J. Nowacki, Z. Tobor. Wstęp do prawoznawstwa (s. 297–318). Wolters Kluwer.
- Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2023). Opiniowanie w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych. Wolters Kluwer.
- Pawelec, K. J. (2021). Zarys metodyki pracy obrońcy i pełnomocnika w sprawach przestępstw i wykroczeń drogowych. Wolters Kluwer.
- Pawelec, K. J., Krzemień, P. (red.). (2020). Wypadki i inne zdarzenia drogowe. Opiniowanie w sprawach rekonstrukcji. Wolters Kluwer.
- Pawelec, K. J. (2014). Czynności niepowtarzalne w sprawach o wypadki drogowe. Aspekty procesowo-kryminalistyczne. Difin.
- Stefański, R. A. (2008). Zasady wyprzedzania i omijania pojazdów przez motocyklistów. Paragraf na Drodze, (11), 32–37.
- Wierciński, W. (2017). Specyfika pracy biegłego. W: J. Wierciński, A. Reza (red.), Wypadki drogowe. Vademecum biegłego sądowego,(35–37). Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych.
- Wierciński, W. (2007). Ekspertyza wypadku drogowego. W: J. Wójcikiewicz (red.), Ekspertyza sądowa. Zagadnienia wybrane (s. 504). IES i Wolters Kluwer.
- Dobrowolski, R. (2017). Rondo. Zrozumieć ruch okrężny. Blog o prawie na drogach. http://mrerdek1.blogspot.com/2017/12/108-zrozumiec-ruch-okrezny-i-ronda.html
- Błachut, M. (2014). Dyrektywy wykładni i wnioskowań. Konspekt. Uniwersytet Wrocławski. https://prawo.uni.wroc.pl/node/962
- Gaczoł, K. (2019). Wstęp do prawoznawstwa. Uniwersytet Wrocławski. https://prawo.uni.wroc.pl/node/40003
- Wykładnia prawa (b.d.) W: Wikipedia. Pobrano 4.09.2023 r. z https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wyk%C5%82adnia_prawa
* * *
Interpretation of road traffic law by experts
Abstract
The article discusses controversial issues regarding whether an expert should or may interpret the provisions of the road traffic act. The authors present pros and cons, because this act is technical and legal in nature and is addressed to all road users, and some calculations and analyses in the opinion cannot be carried out without knowledge of both applicable and unwritten traffic rules. The conclusion is that experts should not make legal classification in terms of act, but they must know the law well enough to refer to the regulations in their opinion. This will allow legal qualifications to be made by lawyers. The authors claim that the knowledge of the Act by experts is necessary to correctly determine the state of emergency, which is an important part of the opinion allowing to determine the possibility of avoiding an accident by its active participants. The article also provides an outline of basic methods of interpreting the law and the principles of impartiality, objectivity and trust.
Keywords
Expert, specialist, interpretation of road traffic law, principles of interpretation of law, principle of objectivity, trust and impartiality.